Opis: Autor, krytyk i tłumacz, wychodzi od konstatacji, że kultura języka sama dla siebie jest kategorią pustą, nabiera dopiero znaczenia jako część składowa ruchu kulturalnego, dla którego stanowi fundament. Formacje, które skupiają się tylko na stylu (barok, rokoko, parnasizm, wszelkie formy epigonizmu), są pozbawione wartości. Tak więc pisanie „tak jak Mendelego” lub „dokładnie jak Szolem-Alejchem” nie jest samo w sobie pozytywne.
Wg autora istnieją dwie uzupełniające się formy kultury języka - prymitywna i artystyczna. Pierwsza chroni zasadniczą materię języka i jest niezależna od czasu, druga - tworzy nowe formy w organicznym związku z językiem i swoim czasem. Poeta - tworzy w sposób wolny nowe formy, gramatyk kodyfikuje te, które się przyjęły post factum, nie może jednak ograniczać artystycznej wolności.
Kultura artystyczna to dzieło jednostek, które wsłuchując się we własny język, znajdują najbardziej odpowiednie i precyzyjne formy dla myśli i uczuć. Prymitywna kultura języka to rzecz kolektywnego wysiłku pokoleń. Ta podlega powolnym zmianom poprzez procesy adaptacji nowych jednostkowych form w życiu społecznym.
Język danego narodu polega procesom nieustannej zmiany, ale to, co w nim najwartościowsze to anarchizmy, które zmiany przetrwały, stanowiące wcielenie tego, co dla danego narodu najbardziej swoiste.
Autor kończy konstatacją: "Im bardziej jednostka zagłębia się w swoje własne ja i im bardziej wsłuchuje się w głos swojego drugiego wielkiego ja - narodu, tym mniejsza staje się rozbieżność między indywidualną a społeczną kulturą języka.”.
Serwis wykorzystuje pliki cookie do celów statystycznych. Jeśli się na to nie zgadzasz,wyłącz obsługę plików cookie w swojej przeglądarce internetowej.