W tej naszej pracy zajmujemy się wyłącznie tym poziomem kidusz ha-Szem, który
został opisany w punkcie b) – a to z następujących powodów:
dziesiątki tysięcy Żydów, które z rąk złoczyńców zginęły w rzeziach, zostały
powieszone, zastrzelone, spalone lub zginęły okrutną śmiercią – są świętymi męczennikami, nawet jeśli nie zmuszano ich do wyrzeczenia się swojej wiary. To byłby bierny kidusz ha-Szem. My jednak chcemy przedstawić przypadki czynnego kidusz ha-Szem.
Drugi powód: chodzą pogłoski, że żydowscy „przywódcy” w wielu miastach i miasteczkach na żądanie złoczyńców wydawali listy Żydów, którzy mieli zostać powieszeni lub rozstrzelani – używając wymówki, że dzięki temu całe miasteczko lub miasto zostanie ocalone.
[4] {22} Dlatego chcemy podać fakty, kiedy Żydzi oddawali swoje życie i nie
chcieli wydać list lub w inny sposób przysporzyć Żydom kłopotów.
Ci Żydzi postępowali zgodnie z prawem zapisanym w kodeksie Szulchan Aruch,
gdzie jest powiedziane: "עכ"ים שאמרו לישראל תנו לנו אחד מכם ונהרגנו לא יתנו להם אחד מהם
אלא א"כ יחדיהו ואמרו תנו לנו פלוני, ויש אומרים דאפילו בכה"ג אין למסרו אלא א"כ חייב מיתה..."
czyli: „Jeśli goje559 mówią do Żydów: «Wydajcie nam jednego z was, a my go zabijemy, a jak nie, to zabijemy wszystkich» – nie wolno im go wydać, chyba że [goje] wskażą określoną osobęˮ. Niektórzy uważają, że nawet pod takim warunkiem nie wolno nikogo wydać, chyba że wskazany Żyd jest zagrożony karą śmierci zgodnie z prawem żydowskim (Miszna, traktat Terumot, perek 8; [5] {21} Majmonides, Hilchot jesodej ha-Tora, Tur B[ejt] J[osef], Szulchan Aruch (J[ore D[ea], siman 157:1)).
Chcemy też przytoczyć wiele faktów, kiedy Żydzi poświęcili się i oddali życie,
chcąc ratować synagogi i zwoje Tory, które złoczyńcy podpalili.
[6] {20} Praga
W szabat [w tygodniu czytania paraszy] Lech [lecha]560 w roku 5700561, kilka tygodni po wkroczeniu złoczyńców do Warszawy, kilku oficerów, na czele z ubranym po cywilnemu volksdeutschem562, chodziło po różnych bóżnicach i sztyblach, żeby łapać Żydów na roboty.
Weszli do domu na Brukowej 30, gdzie mieszkał rabin praski b.p. reb Jakub Zylbersztajn563. Jako że na roboty łapali przede wszystkim uczestników minjanów, zrezygnował on ze zbierania u siebie minjanu i modlił się u sąsiada z podwórka.
Kiedy Niemcy weszli do bramy, natknęli się na rabina wychodzącego z mieszkania
z tałesem pod pachą. Szedł właśnie do sąsiada na modlitwę. Rabina zatrzymali i [7] {19} oświadczyli, że prowadzą go na roboty. Kilka kobiet dopadło oficerów i oświadczyło, że ów człowiek to rabbiner564 i prosiły, żeby go zwolnić. W odpowiedzi na swoją prośbę otrzymały straszne lanie i spotkały się z szyderstwami przede wszystkim pod adresem rabina. Wyróżniał się w tym były Polak, a obecnie volksdeutsch.
559 Na określenie pogan (gojów) użyto tutaj hebr. skrótu, oznaczającego w przybliżeniu: czciciele gwiazd i znaków (zodiaku), czyli bałwochwalcy.
560 Rdz 12,1-17,27.
561 21 października 1939 r.
562 W KHS dodano: mieszkańcem miasta (s. 248).
563 Zob. Wstęp, s. XXVI.
564 Rabin (niem.).