RRRR-MM-DD
Usuń formularz

Pisma rabina Szymona Huberbanda

strona 215 z 397

Osobypokaż wszystkie

Miejscapokaż wszystkie

Pojęciapokaż wszystkie

Przypisypokaż wszystkie

Szukaj
Słownik
Szukaj w tym dokumencie

Transkrypt, strona 215


Nazajutrz po wykonaniu wyroku śmierci na skazanych Żydach, tj. 18 [listopada],
na murach warszawskiego getta pokazały się plakaty, podpisane przez Auerswalda.
Plakaty te informowały, że za przekroczenie granicy getta rozstrzelano wczoraj
ośmioro Żydów. Podano ich nazwiska.


                                                  [9] Przebieg egzekucji
16 [listopada] 1941 poinformowano Czerniakowa, prezesa Judenratu, że nazajutrz
rano odbędzie się egzekucja ośmiorga Żydów, których skazano na śmierć za przekroczenie granicy getta. Zażądano, żeby przy egzekucji był obecny rabin710.
Czerniaków rzucał losy, który rabin ma wziąć w tym udział. Wypadło na rabina
Weinberga. Czerniaków poinformował o tym komisarza mającego pod sobą żydowskie więzienie.
Tego samego dnia wieczorem żydowski policjant przyszedł do mieszkania wspomnianego rabina przy ulicy Nowiniarskiej i poinformował go o tym, prosząc, żeby był gotowy jutro o piątej rano.
Rabin zemdlał. Płakał i błagał, żeby go zwolnić z tego obowiązku, ale nic nie
wskórał – zarządzenie władzy państwowej.
[9v] Przed 5 rano 2 żydowskich policjantów przyszło do mieszkania rabina i odprowadzili a[…]ago do711 więzienia.
Wprowadzono go do celi skazanych na śmierć Żydów. W nocy z 16 na 17 aresztowanym przekazano akt oskarżenia i wyrok. Tym sposobem dowiedzieli się, że nazajutrz zostanie na nich wykonany wyrok – i zaczęli histerycznie płakać. Płakali tak aż do chwili jego wykonania.
Kiedy rabin wszedł do ccelic, zastał tam 7 rozhisteryzowanych osób: 6 kobiet i jednego mężczyznę, którzy wciąż krzyczeli i płakali. Nie udało mu się z nimi porozmawiać, bo byli tak oderwani od rzeczywistości, pogrążeni w rozpaczy. Po prostu nie rozumieli, co rabin do nich mówi. Ich rozpaczliwe krzyki wznosiły się prosto do nieba. Rabin zamienił słowo tylko z jednym skazańcem. Był to Josef Pajkus, święty męczennik. Odbył przed rabinem [10] spowiedź aa[…]aa zainteresował się jego nieszczęsną aa[…]aa. [Przekazał] przez rabina prośbę, że jak chłopiec dorośnie, niech odmawia [za niego] kadisz. Poprosił też rabina, żeby pochować go w osobnym grobie.
Josef Pajkus przekazał rabinowi krótki list do swojej żony, który napisał na odwrotnej stronie dostarczonego mu aktu oskarżenia (w załączeniu odpis aktu oskarżenia i listu do żony)712.
Rabin wrócił do kancelarii, gdzie żydowscy oficerowie uczyli żydowskich policjantów, jak aresztantów przywiązać do csłupkówc, najpierw zawiązawszy im oczy. Kilku policjantów tymczasem bardzo płakało.
Na jednego skazanego wyznaczono trzech policjantów. Jeden miał związać nogi,
drugi skrępować ręce, a [10v] trzeci zawiązać oczy.



710 Por. Adama Czerniakowa dziennik, s. 214, 227–228; Kronika getta, s. 336–337.
711 W odpisie powojennym: odprowadzili go z więzienia.
712 Pod datą 22 listopada 1941 r. wspomina o tym Ringelblum: „Obecny był także rabin Wajnberg, który przyniósł testament jednego ze skazanych mężczyzn”. Zob. Kronika getta, s. 337.