od ich miejsca zamieszkania o około 15 km, padły ofiarą niemieckiego bombardowania. Huberband stracił wówczas najbliższą rodzinę: teścia, żonę i jedynego syna (dok. 1). Załamany, prawdopodobnie z własnej woli nie pozostał w Piotrkowie i przeniósł się na początku 1940 r. do Warszawy60, gdzie został kierownikiem sektora do spraw religijnych Żydowskiej Samopomocy Społecznej61. Mieszkał przy ul. Zamenhofa 1962. W Warszawie wziął ślub z córką rabina Jakuba Zylbersztajna; zarówno jej imię, jak i data ślubu pozostają nieznane.
Jakub Zylbersztajn przed wybuchem wojny pełnił funkcję rabina okręgowego na
warszawskiej Pradze. Był jednym z 21 członków rabinatu warszawskiego. Cieszył się powszechnym szacunkiem wśród praskich Żydów, słynął z wygłaszania przemówień okolicznościowych z różnych okazji, w tym świąt państwowych, w synagodze gminnej przy ul. Szerokiej 31. Angażował się także w działalność charytatywną, założył na Pradze kuchnię dla bezrobotnych, którą prowadziło towarzystwo „Tomchej Anyim”63 przy ul. Brzeskiej 1064.
Z osobą drugiego teścia Huberbanda wiąże się pewna historia o charakterze kryminalnym, której bohaterem został Morris Basskin – handlarz żywym towarem, trudniący się sprzedażą Żydówek do południowoamerykańskich domów publicznych. W związku z jego działalnością o udział w szajce przestępczej w 1929 r. został oskarżony J. Zylbersztajn i jako jedyny w historii II RP rabin trafił do aresztu śledczego. Ponieważ siedział w nim trzy dni bez przesłuchania, swój post w trakcie przebywania w areszcie potraktował jak protest głodówkowy. W sprawie rabina interweniował inny warszawski rabin Chaim Posner. Jak się szybko okazało, przyszły teść Huberbanda nie był zamieszany w aferę, a zawinił jego osobisty pisarz – Szmul Rozenberg, który w księgi
60 Było to zapewne przed świętem Purim, a więc przed 23 marca 1940; święta jesienne w 1939 r. jeszcze spędzał w Piotrkowie, zob. dok. 2. Ringelblum w zapisie z 25 grudnia 1939 r. pisze, że Huberband nadal prowadzi badania w Piotrkowie, zob. Kronika getta, s. 55.
61 W jednym z najważniejszych opracowań dotyczących warszawskiego getta (Barbara Engelking, Jacek Leociak, Getto warszawskie. Przewodnik po nieistniejącym mieście, Warszawa 2001, s. 630), na temat tego etapu życia Huberbanda pojawia się informacja, iż był przesiedleńcem z Piotrkowa
Trybunalskiego. Termin przesiedleniec w kontekście żydowskim podczas II wojny światowej oznacza osobę, która musiała przymusowo opuścić zachodnie ziemie polskie, wcielone do III Rzeszy i przenieść się do GG. Piotrków Trybunalski znajdował się w GG, w dystrykcie radomskim. Przyczyną wyjazdu Huberbanda, oprócz kwestii osobistych, mogło być także to, że nie chciał zostać w getcie, które Niemcy utworzyli tam 5 października 1939 r. (pierwsze na okupowanych ziemiach
polskich). Nie można wykluczyć, że to Ringelblum skłonił go do przeprowadzki.
62 Pod tym adresem w budynku dawnych koszar artylerii koronnej mieściło się więzienie, potem w getcie Areszt Centralny; nie wiemy, gdzie dokładnie znajdowało się mieszkanie Huberbanda, ale w wyniku tej lokalizacji był świadkiem wydarzeń, które opisywał – zob. dok. 4, 15.
63 Wspierający biednych (hebr.).
64 Zob. Josef Feldman, Powstanie Bejtaru na Pradze, tłum. Anna Ciałowicz, w: Odkrywanie żydowskiej Pragi. Studia i materiały, red. nauk. Zofia Borzymińska, Warszawa 2014, s. 412, przyp. 10. Rabin ten do 1938 r. mieszkał przy ul. Targowej 48, a następnie przeprowadził się na ul. Brukową 30. „Głos Gminy Żydowskiej; organ Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Warszawie” 1937, nr 1, s. 22; nr 4, s. 95; nr 5, s. 118; ibidem, 1938, nr 2, s. 38, 45; nr 4, s. 92; nr 5, s. 121; ibidem, 1939,
nr 5–6, s. 141; Rafał Żebrowski, Żydowska Gmina Wyznaniowa w Warszawie 1918–1939. W kręgu polityki, Warszawa 2012, s. 564, 596.