RRRR-MM-DD
Usuń formularz

Pisma Pereca Opoczyńskiego

strona 33 z 530

Osobypokaż wszystkie

Miejscapokaż wszystkie

Pojęciapokaż wszystkie

Przypisypokaż wszystkie

Szukaj
Słownik
Szukaj w tym dokumencie

Transkrypt, strona 33


Wstęp XXXIII

wstrząsanego rewolucyjnymi drgawkami 1905 r., lub Ozera Warszawskiego, opisującego w Szmugliars [Szmuglerzy; I wyd. – 1920] dzieje szmuglerów w okupowanej przez Niemców w latach 1915–1918 Warszawie, dążyli do jak najwierniejszego sportretowania złożonej polsko-żydowskiej rzeczywistości, nakreślenia specyfiki poszczególnych warstw i grup społecznych oraz biegnących między nimi ideologicznych i klasowych podziałów. Autentyczności opisu sprzyjała stosowana przez realistów zasada indywidualizacji języka poszczególnych bohaterów. Pilnie przestrzegał jej też Perec Opoczyński. Jego teksty rezonują żywym dialektalnym, idiomatycznym jidysz, szmuglerskim żargonem, tajnymi kodami półświatka, słownictwem, którego częstokroć nie notują żadne słowniki. Wszystko to sprawia, że Reportaże jawią się nie tylko jako unikatowy zapis żydowskiego doświadczenia, ale również jako bezcenne świadectwo lingwistyczne97. Niewątpliwie jest takim również Kronika getta. W znanej nam spuściźnie autora zachowały się krótkie jej fragmenty z maja i czerwca 1942 r.98 oraz obszerny zapis obejmujący czas od września 1942 do stycznia 1943 r.99 Choć autor użył w tytule swego manuskryptu słowa „kronika” sugerującego oficjalność zapisu, to tekst ten przynależy właściwie do kategorii literatury dokumentu osobistego100, a w klasyfikacji jego odmian gatunkowych jest dziennikiem-kroniką, czyli tekstem, który obejmując możliwie szerokie spektrum zdarzeń, sięga ponad indywidualne odczucia piszącego i dąży do panoramicznego przedstawienia obrazu życia danej zbiorowości101. Kronika Opoczyńskiego to bowiem przede wszystkim zasłyszana i wielowariantowa opowieść. Dlatego też autor najczęściej opatrywał swoje zapisy sugerującymi niepewność, nieakuratność lub sekretność przekazu formułami typu: „mówi się”, „opowiada się”, „krążą plotki”, „wedle wersji” itp. Fragmentaryczność perspektywy kroniki i wyraźnie zaznaczony dystans do prawdziwości opisu wynikają z opierania się na szczątkowym i niedokładnym przekazie w zamkniętym, a wręcz oblężonym miejscu. Kronika jest efektem połączenia reporterskiego rzemiosła ze skrupulatnością diarysty prowadzącego niemal codzienne, drobiazgowe zapisy. Opoczyński wykorzystywał w niej swą literacką wrażliwość i często notował poszczególne wydarzenia w formie obrazka albo udramatyzowanej i lapidarnie spuentowanej scenki rodzajowej. Mimo dramatycznej sytuacji w getcie zredukowanym już tylko do terenu szopów i budynków przeznaczonych dla ich żydowskich pracowników, nie przestawał