RRRR-MM-DD
Usuń formularz

Pisma Pereca Opoczyńskiego

strona 351 z 530

Osobypokaż wszystkie

Miejscapokaż wszystkie

Pojęciapokaż wszystkie

Przypisypokaż wszystkie

Szukaj
Słownik
Szukaj w tym dokumencie

Transkrypt, strona 351


Pisma wojenne [17] 313

też nie możemy się ruszyć z miejsca, przejść z miejsca na miejsce. Żyjemy plotkami i czczymi gadkami. Nawet jeśli plotka jest wierutną bzdurą, to obraca się ją na językach i powtarza bez końca. Nikt nie zadaje sobie trudu, by sprawdzić, czy ten, kto mówi, ma jakieś do tego podstawy. A kiedy jest to jakaś przerażająca wieść, podchwytuje się ją z sadystyczną rozkoszą masochisty.

Z Umschlagplatzu (Transferstelle) zwolniono wreszcie dzieci do czternastego roku życia. Kobiety i mężczyźni od czternastego do czterdziestego roku życia, którzy zostali uznani za „nadających się”, zostali posłani do pracy na placówki. Werterfassung (grupa sprzątająca „opuszczone” żydowskie mieszkania) ma utworzyć pralnie i zatrudnić kobiety.

[6] Co się stanie z nienadającymi się, nie wiadomo. Mówi się nawet, że pozostawi się ich przy życiu i zwolni z Umschlagu. Dzieci, które nie mają domu, ma wziąć gmina.

1 listopada

Z Krakowa nadeszła wiadomość, że z tamtejszych dwunastu tysięcy Żydów pozostałych po wypędzeniu, wydalono w ostatnich dniach połowę778. Wczoraj drogą telefoniczną z Majdanu Tatarskiego dotarła wieść, że prócz tysiąca Żydów wypędzonych stamtąd w ubiegłym tygodniu779, ma się wydalić kolejnych i śmierć trzepocze nad nimi cały czas.

Wczoraj rzeczywiście uwolniono z Umschlagplatzu pierwszą partię dzieci. Widzi się dobry znak w tym, że pozwoli się resztce Żydów warszawskich zachować życie. Wielce jednak obawiają się ci, którzy nie ufają polityce SS: [7] nie można mieć do nich żadnego zaufania. Tego wroga zaślepia nienawiść i nie wie lewica, co czyni prawica.

2 listopada

Po uwolnieniu bezdomnych dzieci z „Umschlagu” dowódca wielkiego wypędzenia Brandt był w gminie i wygłosił tam nawet mowę, która naznaczona była cynizmem charakterystycznym dla jego partii. Powiedział między innymi, że te dzieci są „przyszłością narodu” i radził Judenratowi je chronić…

Tak, nie na darmo drży żydowskie serce: kiedy mordercy dzieci mówią, że dzieci są przyszłością narodu, to tym samym dają ostrzeżenie.

Na Niskiej 35 i w okolicy, być może na skutek żydowskiego donosu, SS przeprowadziło wczoraj wieczorem rewizję w wielu mieszkaniach. U dziesięciorga ludzi znaleziono nowy towar trykotarski: swetry i inne, które [8], ma się rozumieć, zostały skonfiskowane. Przekazano, że w swej mowie, która zostanie zapamiętana ze względu na jej klasyczną nienawiść, Brandt zapowiedział, że zezwala Żydom na tworzenie minjanów, ale nie synagog, które rzucałyby się w oczy. Mieliby się modlić jak marrani. Zezwala też, a nawet rozkazuje, utworzyć w getcie kino i teatr oraz kawiarnie i sklepy. Ta hojność nagle spływająca z rąk SS, wywołała w getcie przerażenie.