RRRR-MM-DD
Usuń formularz

Pisma Pereca Opoczyńskiego

strona 369 z 530

Osobypokaż wszystkie

Miejscapokaż wszystkie

Pojęciapokaż wszystkie

Przypisypokaż wszystkie

Szukaj
Słownik
Szukaj w tym dokumencie

Transkrypt, strona 369


Pisma wojenne [17] 331

Rozbudzony seksus841, pożądliwość przywróciły prostytucję oraz sprawiły, że w getcie po wywózce pojawiły się choroby weneryczne… [6] nieodnotowywane wcześniej w tej wielkiej żydowskiej społeczności liczącej swego czasu prawie pół miliona ludzi.

Podaje się, że w szpitalu na Czystem842 znajdującym się dziś na skrawku Gęsiej, tym który został Żydom, odnotowano ostatnio więcej niż pół minjanu chorych wenerycznie. To bez wątpienia wielki przełom w nastroju mas. Skoczyć na łeb na szyję, choćby nawet w otchłań, bo przecież życie i tak straciło sens. Rozpacz, utrata wiary człowieka i lekceważenie moralności – degeneracja – to żniwo zebrane z hitlerowskiego zasiewu…

11 grudnia

Mówi się, że w Mińsku Białoruskim843 i w wielu okolicznych miastach miało znów dojść do wysiedleń. [7] Prezydent Roosevelt844 miał, wedle komunikatu Reutera, mówić o Żydach w Europie i o strasznym wytracaniu nas w Polsce845. Czy świat już wie o Treblince, czy też ci zbrodniarze nadal trzymają to w tajemnicy, strzegąc jej nawet przed własnym narodem, który, słuchając ich mów, traktuje słowa o „wytępieniu Żydów” jak polityczną retorykę?

Roosevelt miał powiedzieć, że wie o wszystkim, co SS-mani zrobili z Żydami w Polsce i gdzie indziej, i że będzie w końcu zmuszony zastosować dotkliwe sankcje wobec Niemców w Ameryce (?).

Mamy jednak poważne wątpliwości co do prawdziwości tych doniesień i do tego, czy jeśli są autentyczne, to czy Roosevelt rzeczywiście groził sankcjami.

Mówi się o dziwnej konferencji, która miała się odbyć w Berlinie z udziałem niemieckich ministrów pracy i gospodarki846. Jej przedmiotem mieli być Żydzi. Minister gospodarki miał powiedzieć, że w czwartym roku wojny Niemcy nie mają już [8] chleba i dlatego żąda, by usunięto z Polski resztę Żydów, by ich „zlikwidowano”, by oszczędzić na chlebie… Minister pracy natomiast miał wskazać, że teraz, w czasie wielkich ofensyw w Afryce i Rosji, Niemcy potrzebują żydowskich rąk do pracy i dlatego należy się wstrzymać z „aktem likwidacji” Żydów. Konferencja miała się zakończyć kompromisem, to znaczy zwyciężyła idea ministra pracy, ale i minister gospodarki nie odszedł z pustymi rękami: pozwolimy Żydom wykonywać ich niewolniczą pracę dla walczących Niemiec, ale zmniejszymy im porcje chleba o połowę… niechże zadość się stanie przysłowiu: i wilk syty, i owca cała…