RRRR-MM-DD
Usuń formularz

Pisma Pereca Opoczyńskiego

strona 476 z 530

Osobypokaż wszystkie

Miejscapokaż wszystkie

Pojęciapokaż wszystkie

Przypisypokaż wszystkie

Szukaj
Słownik
Szukaj w tym dokumencie

Transkrypt, strona 476


438 Pisma wojenne [26]

26.

1941–1942, Warszawa-getto. Perec Opoczyński, Opracowanie pt. "ןפאש יד" [„Szopy”]

[1] Szopy

Słowo „szop” zakorzeniło się już literaturze żydowskiej. Nazwa ta pochodzi od słynnego amerykańskiego systemu sweatshopów999. Wypowiadając słowo „szop”, powinniśmy pozwolić, by przed naszymi oczami zatrzepotały wszystkie te smutne obrazy śmierci przy maszynie, które tak dramatycznie opiewał pierwszy żydowski liryk Moris Rosenfeld1000. Słowo to nabrało osobliwego kolorytu, dźwięczy swoiście i mieści w sobie rozmaite formy tego morderczego systemu. „Szop” na naszym gruncie, w naszej nierealnej gettowej rzeczywistości jest dziczką wyrosłą z nasienia swego amerykańskiego protoplasty. Ale jest też czymś więcej niż tylko legalną ramą dla wysysania z ludzi ostatniej kropli krwi w imię zysku, pracuje bowiem na potrzeby przemysłu wojennego... W rzeczy samej, panuje w nim wojskowa [2] dyscyplina i to dyscyplina czasu wojny. To po pierwsze. Po drugie szop stworzono dla Żydów... Żydów, na których hitlerowcy dawno już wydali wyrok śmierci. I jeśli pozwalają im żyć w „szopie”, to dlatego, że martwi Żydzi na nic by im się nie zdali...

Pracę w naszych gettowych szopach należałoby raczej porównać do robót w warsztatach więziennych... Tu przypominają się sceny plecenia koszy ze Wspomnień z domu umarłych Dostojewskiego1001. Pamiętacie, jak siedzą tam skazańcy z bladymi albo woskowożółtymi twarzami, w szarej odzieży, z ogolonymi głowami, z zakutymi w łańcuchy stopami, i pracują? Jeśli tak, to macie obraz podobny do tego, który można ujrzeć w gettowym szopie w Warszawie w 1942 roku.

Zanim jednak przedstawimy sam „szop”, zatrudnionych w nim niewolników, [3] obyczaje tam panujące i w ogólne żałosną jego egzystencję wraz z całym skorumpowaniem i wykoślawieniem tej instytucji, musimy nakreślić jego pradzieje, opisać jego, nazwijmy to tak – społeczną bazę i formację. A to posłuży nam jako wstęp i rzuci światło zarówno na historię powstania szopów, jak i na istotę ich działania.

Było to zaraz w pierwszych miesiącach po wybuchu wojny w Polsce, kiedy to w szeregach partii hitlerowskiej rozgorzały wielkie spory, zdaje się, trwające do dziś, dotyczące tego, co należy zrobić z Żydami. Nie mogli dojść do porozumienia, aż utworzyły się dwa stronnictwa: jedno twierdziło, że Żydów trzeba się zupełnie pozbyć, to znaczy ich wytracić. Drugie utrzymywało i utrzymuje do dzisiaj, że należy ich wykorzystać w przemyśle wojennym, jeśli oczywiście będą do tego zdatni. A tym, którzy się nie nadają, kulka w głowę i załatwione.