strona 293 z 920

Osobypokaż wszystkie

Miejscapokaż wszystkie

Pojęciapokaż wszystkie

Przypisypokaż wszystkie

Szukaj
Słownik
Szukaj w tym dokumencie

Transkrypt, strona 293


Rozdział 3. Poezja [61] 251

61.

b.d., b.m. N.N., Wiersze (3): "טייקמאזנייא רעד וצ ןמיה" [„Hymn do samotności”]; "טכענ-רעבליז" [„Srebrne noce”]; "רעווסאהא" [„Ahaswer”]


[1]                           Hymn do samotności

Srebrna samotności!
Zimny prysznic na umęczone ciała
Błogosławiony cień dla spalonych słońcem wędrowców,
Jedynie ten, co zanurza się w błękitnym Gangesie tęsknoty
W ognistej Lete zapomnienia,
Wkroczy do Twego pogrążonego w milczeniu królestwa,
Do Twego pogrążonego w milczeniu królestwa.
Srebrna samotności! Osadzie duszy!
Święty kręgu magiczny chroniący przed trującym pyłem?
Świat – echo dzwonu ucichłego w dali.
Odrzuciwszy balast wspomnień mój balon wzlatuje wysoko
Szybuje przez szare chmury ku krystalicznie błękitnemu Ejn-Sof.
Srebrna samotności!
Zaczarowana kraina szarych gór sterczących w oczekiwaniu
Na niebieskich morzach powiewają białe żagle miłości. Już słyszę gorączkowy trzepot białych skrzydeł
I [x] srebrny szum dalekich obcych fal.
Zatracam się w pocałunku na białych ramionach
a[…]a od drżących srebrzystych tonów cytry.

[2] Jak stado bydła w żelaznym jarzmie dni
Z cierpliwością muła kroczycie w tygodni tępym kole,
Wasze oczy pełne cielęcej modlitwy, szybkiej jak mysz.
Dziwka, żarcie, bibka!

* * *

Uciekłem od waszych domów,
Gdzie z trudem zakrada się każdy dzień –
Ja, gruźliczy pacjent, blady.
Uciekłem od waszych domów,
Gdzie dusza dławi się trądem i powietrzem mogił.
Uciekłem od waszych domów,
Gdzie smutek karmi się jak wygłodniały szczur.

* * *