strona 297 z 920

Osobypokaż wszystkie

Miejscapokaż wszystkie

Pojęciapokaż wszystkie

Przypisypokaż wszystkie

Szukaj
Słownik
Szukaj w tym dokumencie

Transkrypt, strona 297


Rozdział 3. Poezja [63] 255

tylko głowę spuszczę trochę bardziej
i dam ponieść dniu-tragarzowi
jeszcze jedną łzę

i nic więcej –
a nocą będę przebiegać w myśli każde słowo i uśmiech
jeszcze raz,
choć wszystko już przepadło, tak czy siak.

[tłum. z j. żyd. Karolina Szymaniak]

ARG I 1222 (Ring. I/630)
Opis: odpis, mps, j. żyd., 156×232 mm, drobne uszkodzenia i ubytki tekstu, k. 1, s. 1.
Druk: Baszertkajt. Lider 1928‒1948, s. 31‒32.


63.

b.d., b.m. Abraham Suckewer365, Wiersz "רענײמ רעדורב א" [„O bracie mój”]

Abraham Suckewer

O, bracie mój

O, bracie mój drogi w ostatnią z jesieni,
Co żółty masz wieniec laurowy na skroni,
Jak grad najczarniejszy twój krzyk mnie dosięgnie
I pióro zatrute wytrąci mi z dłoni.

Ja wiem, dni ostatnie spędziłeś podobny
Do kruków zgłodniałych, z ostrymi szponami,
Tęsknota już nie gra jak kiedyś nadobnie
Na serca błękicie lekkimi palcami.

Lecz raczej ze snu rozprutego wydarte,
O łapach, co drżą już gotowe, rozgrzane,
Tak właśnie podnoszą swój skowyt zażarcie,
Kąsają i gryzą skrwawione kajdany.

O, bracie mój drogi w ostatnią z jesieni,
Jesteśmy do siebie podobni, być może
Mój krzyk też przelewa się lawy strumieniem
Na serce twe nagie w nieszczęsnym pożarze.