strona 624 z 920

Osobypokaż wszystkie

Miejscapokaż wszystkie

Pojęciapokaż wszystkie

Przypisypokaż wszystkie

Szukaj
Słownik
Szukaj w tym dokumencie

Transkrypt, strona 624


582 Rozdział 5. Dramat [87]

Gospodyni

Co się tyczy komornego, to już tak jak państwo. Chciałam tylko zaznaczyć, że jak jest tyle osób w pokoju, to żeby głośno nie rozmawiać… (słychać dzwonek)

Edmund

Pssst!

Ada i Edmund

Raz… dwa… trzy… cztery… pięć… sześć… Weinberżanka!

Edmund

… żeby głośno nie rozmawiać? [x]23

Gospodyni

Bo w tym pokoju (wskazuje na prawo) mieszka pan Finkelstein, to jest człowiek pracy i on lubi mieć w domu spokój. On u mnie mieszka już półtora roku, przez to, że u mnie jest spokój. Bardzo dobry lokator. (do Mariana) A może pan też skrzypek?

[18] Marian

Nie, ja jestem urzędnikiem Gminy.

Gospodyni

To w takim razie komorne proszę z góry.

Marian

A jak tu jest z używalnością kuchni, proszę pani?

Gospodyni

Państwo chcą gotować na elektryczności czy na węglu? Bo elektryczności nie ma.