strona 635 z 920

Osobypokaż wszystkie

Miejscapokaż wszystkie

Pojęciapokaż wszystkie

Przypisypokaż wszystkie

Szukaj
Słownik
Szukaj w tym dokumencie

Transkrypt, strona 635


Rozdział 5. Dramat [87] 593

Józek

Patrzcie, patrzcie, jakie luksusy! Wiecie, że to wcale przyjemnie tak sobie w kupie mieszkać.
(rozgląda się) A ten Szekspir to czyj, wasz czy wasz?

Edmund

Szopen jest Gospodyni. Po mężu.

Ada

Niech państwo spróbują tych byczków w tomacie34. Własnej roboty. Ze stynek35.

[28]                                               Marian

Naprawdę? Własnej roboty? Znakomite!

Ada

Smakują panu? Ogromnie się cieszę. Muszę pana kiedyś zaprosić, jak zrobię faszerowanego szczupaka z końskiej polędwicy. To moja specjalność.

Marian

Złote rączki! Stefciu, dlaczego ty kiedyś nie spróbujesz czegoś takiego sama zrobić?

Stefcia

Boby się potruli.

Józek

A swoją drogą – było nie było – trzeba będzie urządzić przyzwoite oblewanie nowego mieszkania. Już ja się tym zajmę. (dzwonek do drzwi)

Edmund

Raz… dwa… trzy… cztery… pięć… sześć… siedem… osiem… Osiem dzwonków? Do kogo to?

Ada

Siedem do dentysty. Ale osiem?

Stefcia

Dziewięć to do nas. Ale osiem?

Marian

Przecież osiem to do państwa!