strona 684 z 920

Osobypokaż wszystkie

Miejscapokaż wszystkie

Pojęciapokaż wszystkie

Przypisypokaż wszystkie

Szukaj
Słownik
Szukaj w tym dokumencie

Transkrypt, strona 684


642 Rozdział 5. Dramat [87]

Józek

(zagląda za parawan) Widział kto kretynów? (zabiera parawan, tamci przez chwilę jeszcze tańczą i śpiewają, nagle spostrzegli się wzajemnie, stają)

Edmund

Poszła. Ha, ha, ha! Poszła.

Marian

Poszła. Fakt.

Edmund

(chichocząc, mruga) Poszła.

Marian

(chichocząc, mruga) Poszła.

Edmund

Czekaj! Kto poszedł?

Marian

Racja, kto poszedł?

Edmund

No oczywiście – Ada!

Marian

Co? Ada poszła? Zwariowałeś? To Stefcia poszła.

Edmund

Co? To ty zwariowałeś! Jak Stefcia? Ada poszła.

Józek

Rzecz jest, moi drodzy, bardzo prosta – obie baby dały drapaka!

Marian

Czekaj… A czy… czy on tak zupełnie poszła?

Edmund

Zupełnie. Bo co?

Marian

Dokąd?

Edmund

Sam nie wiem… Tak w ogóle…