strona 714 z 920

Osobypokaż wszystkie

Miejscapokaż wszystkie

Pojęciapokaż wszystkie

Przypisypokaż wszystkie

Szukaj
Słownik
Szukaj w tym dokumencie

Transkrypt, strona 714


672 Rozdział 5. Dramat [88]

[27] Szatan: (zarzuca na nią ze złością czarny tiul, a drugim czarnym płótnem powiewa nad nią. Przegania ją)

Timna: (odbiega, skąd przyszła, na prawo w głębi – do kuchni) Szatan: (odchodzi za nią)

(pauza)

Hiob: (rozgląda się zdezorientowany, nie widząc, nie wiedząc niczego.

Krzyczy) Timno!

Szatan: (wraca na zawołanie) Co tam znowu?!

Hiob: Timno! (próbuje sobie przypomnieć, o co chodziło) Może teraz twoich słów się dowiem?

Nie usłyszałem dobrze – Powiedz, co mówiłaś?

Szatan: Niczego nie mówiłam – Czego się czepiasz wciąż?

Tylko byś mną miotał, wywijał, w kuchni jestem – niedobrze, i znów do garów każe wracać mąż… Przestań, przestań mnie męczyć! Wyniszczyć się pragniesz,

więc i moje, zachłannie

chcesz moje życie zniweczyć… Hiob: Timno!

To ty? Nie?

Szatan: A, zostaw mnie!… Hiob: Timno!

Czy słyszę? Czy słyszę twoją mowę? Szatan: Zostaw mnie, przestań zawracać głowę!… Hiob: (uderza obiema pięściami w głowę)

Timno –

Żono moja – Na której łonie zwykłem się grzać… To koniec! Wynoś się i przenigdy nie wracaj, niech nigdy więcej nie zwracam ku tobie oczu!

Szatan: (pada na kolana przed Hiobem, wtula w niego głowę) Wybacz, wybacz słowa złe…

Słowa, co z moich ust się toczą – Kochaj mnie…

[28] Hiob: Kocham cię,

bardziej niż kiedyś kocham się w tobie – Szatan: (wzruszony)

Hiobie!

Hiob: Ty jednak, Timno, już o mnie nie marzysz…