strona 737 z 920

Osobypokaż wszystkie

Miejscapokaż wszystkie

Pojęciapokaż wszystkie

Przypisypokaż wszystkie

Szukaj
Słownik
Szukaj w tym dokumencie

Transkrypt, strona 737


Rozdział 5. Dramat [88] 695

nie chcąc aby –

połaskotać

po piersiątkach… Łagodnie, wierzch jedynie, pozwolić można sobie przy niej… To nie jest złe –

wiem, wiem:

On się oburza pokusą biedną, pokuska to jeszcze nie łgarstwo! Nie czyni wobec pobożnego zarzutu żadnego…

Bo Jemu jest wszystko jedno, a dla człowieka bywa lekarstwo (nachyla się do Hioba) Pod sercem mnie jakoś tak ćmi…

Gdyby zechciała miła coś na ząb rzucić mi – znakomicie by było… Timno!

Hiob: Zostaw, zostawże znowu!

To imię z daleka

razi mnie jak topór w głowę –

nie wzywaj nieboszczki!…

Bildad: Przecież wołam Timnę, sąsiadkę twoją… Hiob: Wszystkie, wszystkie Timny w jednej stoją!

Jedną są i nikim więcej! Nie przyzywaj więc jej… Chcesz jeść – jedz proszę,

pij mleko! (podsuwa mu garnuszek mleka) [61] Bildad: To dla ciebie, zabieraj!

Z mleka słodycz wyziera, chleb smaczny – jedz, jedz!

Zdarzyło się dawno, zapomnij więc! A co żyje – pielęgnuj w myśli. Timno!

Przynieś co, przynieś, przynieś mi! Hiob: Nie wzywaj jej…

Nie mogę niczego zapomnieć –

masz, proszę – niech ktoś zje po mnie… (odsuwa jedzenie) Bildad: Chcę więcej!

Ale nie sam, dla siebie – Hiob: Nie wzywaj jej,

poleź do kuchni lepiej…

Bildad: (zdziwiony mocno i zawstydzony) „Poleź”? Czego się czepie?

Hiob: Kto ku Bogu pełznie – pełznie ku kobiecie,