strona 741 z 920

Osobypokaż wszystkie

Miejscapokaż wszystkie

Pojęciapokaż wszystkie

Przypisypokaż wszystkie

Szukaj
Słownik
Szukaj w tym dokumencie

Transkrypt, strona 741


Rozdział 5. Dramat [88] 699

nakupię czym prędzej
i nawarzę wam bez miar
pełny, pełny gar…
Dla każdego półmisek
– Rozgośćcie mi się!
Nic tylko rób! Rób!
Przyjechaliście na ślub… (odchodzi)

Elifaz

Bildad

Sofar: (patrzą po sobie)

Elifaz: (dając znak w kierunku Hioba) Ślub!

Bildad: (przewraca oczami) Ślub…

[67] Sofar: (mruga) Ślub…

Elifaz: Hiobie…

Hiob: Słucham…

Elifaz: (jakby pytał zgromadzonych, zapatrzony w kobietę)
Kim że jest ta tutaj?

O ta?

Bildad: (wskazuje na Hioba) Jego sąsiadka…

Sofar: (puszcza mu oko porozumiewawczo) Doprawdy gładka…

Elifaz: Piękna i młoda!

Bildad: I języka jej nie szkoda…

Sofar: I gest pojmuje w lot… Nic dodać!

Elifaz: (udaje naiwnego) Kto?

Bildad: Jego sąsiadka…

Sofar: Dzisiaj sąsiadka tylko, jutro – wyżej…

Elifaz: Hiobie…

Hiob: Słyszę.

Bildad: (puszczając oko do Elifaza, aby zamilkł) Pomyśl ty, że…

Sofar: (i on zwrócony do Hioba) Twoja sąsiadka…

Hiob: Słyszę, słyszę – podła gadka, rozpustny, rozpustny człowiek!

Elifaz: Hiobie!

Hiob: (rozdział 10)135