strona 755 z 920

Osobypokaż wszystkie

Miejscapokaż wszystkie

Pojęciapokaż wszystkie

Przypisypokaż wszystkie

Szukaj
Słownik
Szukaj w tym dokumencie

Transkrypt, strona 755


Rozdział 5. Dramat [88] 713

tylko po twojej… Tak, myślę o tamtej,
nie zaś o tej Timnie…

Hiob: (przygląda mu się zdziwiony)
Tej?… Tej?…

Bildad: Ta wygląda ładniej…

Hiob: (przygląda się ze zdziwieniem Bildadowi)
Ta?

Sofar: Ale tamta Timna, tamta każda dziecina –
nie, lepiej ich nie wspominać…

Hiob: Jak?

Elifaz: O tych, którzy odeszli, lepiej nie rozmawiać!

Hiob: Zjawa!

Bildad: Czemu zaraz zjawa?

Hiob: (opuszcza bezradnie głowę)
Sen!

[90] Sofar: Ależ nie!
Czemu zaraz sen?

Hiob: Sen i nic ponadto!

Elifaz: Kto?

Hiob: Ja, ja!

Bildad: O sobie myślisz, ha! Hiob: Ja, całe moje życie…

Sofar: Nie wolno tak mówić!

Hiob: (w głębokiej rozpaczy)
Ależ wolno! Wolno! Należycie!

Elifaz: Chociaż pierwszą żonę
odebrano ci,
to następna –
oby żyła obficie –
właśnie kroczy w twoją stronę!

Hiob: (rozkojarzony)
Kto mnie pomiędzy nie wepchnął –
o, Boże prawych czynów!

Bildad: Urodzi ci dzieci…

Hiob: Co?

Sofar: (zdenerwowany)
To!

Hiob: (patrzy na niego bezrozumnie)
Co?

Elifaz: Córki i synów!

Hiob: Co?

Bildad: Znów się napełnia twój puchar!

Hiob: Mój puchar?

Sofar: A pola twe – zazieleniły!

Hiob: Zazieleniły?