strona 759 z 920

Osobypokaż wszystkie

Miejscapokaż wszystkie

Pojęciapokaż wszystkie

Przypisypokaż wszystkie

Szukaj
Słownik
Szukaj w tym dokumencie

Transkrypt, strona 759


Rozdział 5. Dramat [88] 717

Elifaz: Nuże!

Bildad: Jakże ona piękna, Boże!

Sofar: Jedna taka być może!

Hiob: Timna!

Elifaz: Ten jej wzrok!

Bildad: Ten szykowny kok!

Sofar: Szczęście! Szczęście w tak nieszczęsny rok!

Hiob: Timno – (wskazuje ze smutnym uśmiechem przyjaciół)
Posłuchaj, posłuchaj…

Timna: Jedynie zawołana przyszłam tutaj!

Elifaz
Bildad
Sofar: Timno!

[95] Hiob: Śpiewają ci hymny!

Timna: Mam ich dosyć…

Chcę coś usłyszeć od ciebie…

Hiob: (wciąż podnosi się z ławki)
Ode mnie?

Timna: Przemawiasz odważnym, ciepłym, mądrym głosem!

Hiob: Timno! (przygląda się jej w milczeniu)
Widzę: pełen dzban nosisz –
rośniecie, oboje wciąż rośniecie,
ty i dzban, który targasz na grzbiecie!
Pełen nosisz –
pachnący, aromatyczny cud…
Co masz w swoim dzbanie?
Powiedz, Timno, co to za płyn, no?

Timna: Miód!

Hiob: Timno!

Elifaz: Nie poznasz, całkiem nie poznasz…
Miód – ty jesteś słodsza niż miód!

Bildad: Miód, miodu słodycz –
ty smakujesz odeń wspanialej!

Sofar: O, Boży łan, a niezaorany!
Nie wie czym pług –
miód!

Timna: Już najedliście się strawy…
I zmęczyliście jedzeniem, umęczyliście prawie,
czy wam nie zaszkodziły potrawy?
O, wy uczone głowy!
Ciężkie słowa, chociaż przysięgać gotowi,
i słowa całkiem płowe –
mech!
Mech, który w ziemi tonie…