Rozdział 6. Folklor [94] 753
„Niepachnące” żarty
Jeden Żyd dodaje opowieścią otuchy drugiemu, który się skarży, że już mu tak ciasno i ciężko w getcie, że on z pewnością nie wytrzyma:
[x]
W wagonie, w którym już siedział chłop, jechał rabin z chasydami. Chłop wypuszczał z siebie takie zapachy, że można było się udusić. Chasydzi proszą [8] rebego, żeby wyszli. Rebe nie pozwala, każe otworzyć jedno okno, potem drugie. Chłop jednak nadal robi swoje, a powietrze po prostu zagraża życiu. Chasydzi nieustannie proszą, a rebe każe otworzyć drzwi. Widząc, że chasydzi [x] mają już dość, krzyczy:
‒ Czego nie rozumiecie, głupcy!? Wy wytrzymacie! [x] Jemu natomiast nic nie pomoże, on w końcu będzie musiał – wyjść…
Usłyszane od dra L.159
* * *
Pierwsze czy ostatnie nieszczęście160:
Po zjedzeniu w kuchni ludowej zupy z zamarzniętych kartofli z nieświeżą kapustą albo z owsem dla bydła idzie baba po ulicy i puszcza gazy. Za każdym razem wykrzykuje: – Oj, nieszczęście!
Starszy mężczyzna, który idzie za nią, nie może dłużej wytrzymać i mówi z pretensją: – Może – kobieto – jednak usiądziecie i odmówicie Kines.
* * *
Słońce i Hitler
Jaka jest różnica między słońcem a Hitlerem?
Słońce zachodzi na zachodzie, Hitler – na Wschodzie.
[9] Oddajcie temu Szwabowi smutki a[…]a
On sobie odmroził b[kupę]b i a[…]a
* * *
On beczy na polu.
Nie pomogą jego przemowy i prośby,
Może zabrać wszystkie meble,
Bieliznę, buty, i całą pościel.
