RRRR-MM-DD
Usuń formularz

Pisma rabina Kalonimusa Kalmana Szapiry

strona 118 z 380

Osobypokaż wszystkie

Miejscapokaż wszystkie

Pojęciapokaż wszystkie

Przypisypokaż wszystkie

Szukaj
Słownik
Szukaj w tym dokumencie

Transkrypt, strona 118


84 Podręcznik adepta [1]

patrzył na was i na piękno waszej świętości w tej chwili – któż to wie, któż wie. Któż zagwarantuje, że mimo wszystko [23v] będziecie mnie pamiętać, tak jak ja chcę was pamiętać, na ile będzie mi wolno pamiętać? Któż to wie? Wszak »nie pamięta się o tych, którzy byli poprzednio«466. Jakże trudno mi się [z wami] rozstać i jakże trudno mi was opuścić”.

W myślach zaczyna robić rachunek sumienia. Któż wie, co w ogóle dzieje się w jego duszy? Kiedy jego ciało było silne i popęd popychał go do działania, to gdy wówczas badał swoje czyny, zły popęd zaćmiewał jego oczy, żeby nie widział choroby, którą mu przynosił. A kiedy dostrzegł w sobie jakąś skazę, umniejszał ją, by nie jawić się sobie tak złym i małodusznym. Inaczej teraz, gdy zmierza już ku śmierci, zob. wyżej, i nie ma już w nim popędu ani pożądania – teraz widzi wszystko takim, jakim jest, grzechy i wady, i że w ogóle lata jego [życia] upłynęły na głupstwach i rzeczach próżnych. To że jadł, pił i postępował popędliwie, albo że szukał wymówek, by móc jeść, pić i spełniać swe zachcianki lub gromadzić pieniądze czy [inne] dobra. Nawet jeśli uczył się, modlił i swego czasu wypełniał przykazania, inni ludzie, którzy go wówczas widzieli, myśleli, że wszystko jest prawdziwe i prawe, ale on sam czyż nie zna swych myśli i intencji? Czy w imię Niebios to czynił, czy by się chełpić? W każdym razie możliwe, [że] tylko znikomą część z całej swej [nauki] Tory i służby dokonywał w Imię Niebios za tych minionych lat. Gdy uczył się Tory, za każdym razem [starał się] kierować swą świadomość tak, by wiedzieć, czego się uczy, ale modlitwa? Pożal się Boże! Ile modlitw odbył nie wiedząc nawet, co mówi? A teraz wznosi się przed Pana i przed sąd na Wysokościach ee„i z jakim obliczem stanie przed królem”ee467, skoro wszystko jest odkryte i znane Jemu, NIBB? I widział, ile razy podczas modlitwy stał przed Panem i zwracał się do niego bezpośrednio, w drugiej osobie, w myślach zaś miał głupstwa i zbytki, a każde jedno głupstwo [było] bardziej żenujące od drugiego. I czy dyspozycje duszy doskonalił przeciw oszczerstwu, plotkowaniu, zazdrości, czy pragnął szacunku itp.?

Cóż uczynił ze sobą i ze wszystkimi latami swojego życia? Ze wszystkich jego przyjemności i radości, którymi się cieszył przez wiele swych dni i godzin, nic mu teraz nie zostało, poza niechęcią i wstrętem. I bywa, że widzi przed oczami jakiś fragment swego życia, kiedy oddawał się jednemu ze swych pożądań, pochłonięty nim całkowicie. Nie widział wtedy nic poza swoim pożądaniem – ani siebie, ani świata. Och, jakże znojne są cierpienia śmierci. Jakże nieznośne, gdy jeszcze nasycone są wstydem i wstrętem do samego siebie i do własnego życia! Chce się przeklinać dzień swych narodzin na odrażające życie i mordęgę rozczarowania.

Cóż uczynił z latami swojego życia? Co mógł był z nimi zrobić? Jakże byłby szczęśliwy, gdyby zawsze postępował zgodnie z Torą, nieskazitelnie i pobożnie. Gdybyż doskonalił dyspozycje duszy, gdyby jadł i pił, a nawet handlował tylko, aby móc służyć Panu! A nawet gdyby nie miał tak doskonałych dyspozycji, że nakierowane byłyby tylko na Pana, ale starał się służyć Mu całym sobą i spełniał wszystko dla Jego Imienia, i zawsze stawiał sobie za cel, by zbliżać się do Niego, do Jego świętości