RRRR-MM-DD
Usuń formularz

Pisma rabina Kalonimusa Kalmana Szapiry

strona 132 z 380

Osobypokaż wszystkie

Miejscapokaż wszystkie

Pojęciapokaż wszystkie

Przypisypokaż wszystkie

Szukaj
Słownik
Szukaj w tym dokumencie

Transkrypt, strona 132


98 Podręcznik adepta [1]

się nie robi, niech nas ocali Litościwy. A ponieważ chcemy doprowadzić do tego, by nasza dusza panowała nad ciałem, aby ją związać ze świętością i rozwiać się w oddechu Wszechmogącego527, to zwyczajem czynimy radość i muzykę w służbie Niebiosom. Ale nie chodzi o to, żeby samemu tworzyć muzykę, podobnie jak nie trzeba samemu tłoczyć wina, kiedy się chce nim cieszyć, ani stwarzać nowego języka, chcąc poruszyć siebie czy bliźniego.

Wybierz sobie jakąś melodię, odwróć się twarzą do ściany albo tylko zamknij oczy i pomyśl ponownie, że stoisz przed Tronem Chwały, i ze skruszonym sercem przybyłeś otworzyć się przed Panem w pieśni i muzyce, które dobywają się z głębi twego serca, a wówczas sam poczujesz, że twoja dusza zaczyna śpiewać. Jeśli na początku będziesz grał swej duszy, aby ją obudzić z letargu, to z czasem zacznie ona grać sama.

Muzyka zawsze była dla ciebie zagadką: czymże są dźwięki, unoszące się i opadające, i dlaczego czasami trwają długo, a czasami krótko? Teraz już widzisz wszystko, w jej dźwiękach przedziera się twa dusza aż pod same Niebiosa, jakby chwyciły duszę poprzez melodię, zmusiły do śpiewu – i poprzez nią ujawnia całe swoje wnętrze i unosi się na fali głosów. Teraz jej uniesienia i upadki, wszystkie drogi duszy są jakby zapisane w dźwiękach, drogi zauroczenia528w nią wpisane, eei tak utkana jest muzykaee. I unosi muzyka twoją duszę w swoim łonie, by stanęła przed Panem i Mu się powierzyła.

Zdarza się też, że przez tę melodię bezwiednie wypowiadasz słowa przed Wszechobecnym. Najpierw wyznasz to, co dyktuje ci twoje ciało. Ale im głębszego doznasz wzruszenia, im bardziej dusza twoja wyłoni się ze swej niszy i wzniesie ku górze, tym dalej będziesz od tego świata, i z głębi duszy popłynie czysta modlitwa dla Pana. I nie lekceważ słów, które wtedy wypowiadasz, nawet jeśli nie ma ich w modlitewnikach, tylko z twej duszy i serca płyną, bo właśnie w twej duszy zostały wykute.

A może być i tak, że nie zbudzą się w tobie żadne słowa i żadne potrzeby, a mimo to będziesz czuł coś, czego nie da się określić – jakby ci się przykrzyło jak dziecku, które żali się (ffżalić sięff) ojcu, niczego nie chcąc. Tylko wzdycha i cicho mówi: „Tato, tato”. A ojciec pyta: „Co ci, synu?”. „Nie, nic” – słyszy w odpowiedzi. I znów dziecko wzdycha i mówi cicho: „Tato, tato”. W kwestii sposobów odkrywania swej duszy warto uczyć się od dziecka, które wszystko robi bez namysłu. Jego dusza sama z siebie ujawnia się na różne sposoby, a dziecko działa, jak ona mu dyktuje. Owo wylewanie swego żalu to jest właśnie otwieranie się przed ojcem. I również ty słysząc nigun, poczujesz czasem rodzaj żalu czy smutku – to twoja dusza, bez słów, bez żadnego określonego pragnienia żali się, otwiera i szuka schronienia, wołając: „Stwórco Świata, Stwórco Świata!”.

Nie dzieje się tak wyłącznie wtedy, gdy słyszymy rozdzierającą serce melodię, ale także przy dźwiękach radosnych. Każda muzyka może przyczynić się do odkrycia się duszy. Taka jest droga chasydyzmu: przy dźwiękach radosnej melodii, a czasem i w czasie tańca wybuchamy płaczem, a płacząc – czujemy radość.

Kiedy więc znajdziesz się w gronie pobożnych (chasydów), wykonujących muzykę – czy to w czasie modlitwy, czy uroczystego posiłku, czy przy innej okazji – dołącz