RRRR-MM-DD
Usuń formularz

Pisma rabina Kalonimusa Kalmana Szapiry

strona 211 z 380

Osobypokaż wszystkie

Miejscapokaż wszystkie

Pojęciapokaż wszystkie

Przypisypokaż wszystkie

Szukaj
Słownik
Szukaj w tym dokumencie

Transkrypt, strona 211


Wprowadzenie do chasydyzmu [2] 177

i miłosierdzia nie nazwał potęgą, i odwrotnie. Wyobraża sobie, że miłosierdzie wobec bliźniego na tym świecie polega na dawaniu mu pieniędzy. Ale czy pieniądze nie są cielesne? Jednak wyższych spraw nie da się wyobrazić. Dlatego odejmuje od miłosierdzia pieniądze i myśli: „dobro”286, które pragnie w swym wnętrzu [9] wyświadczyć bliźniemu i dać mu coś z samego siebie – to właśnie nazywa się miłosierdziem. Natomiast na poziomie świadomości nie może pomyśleć o „świadczeniu dobra” bez dającego i obdarowywanego, bez pieniędzy czy innej rzeczy, którą jeden daje drugiemu. Ale kiedy nie ma jasnej wiedzy „kto daje, a kto jest obdarowany, czym jest dar”287, wiedza ta ukrywa się przed nim, i wówczas wie, czym jest miłosierdzie samo. Im bardziej będzie człowiek ćwiczył się w tego rodzaju redukcji, [tym bardziej] wydobywał będzie ze swego wnętrza rodzaj abstrakcyjnego pojmowania, zdolnego uchwycić pojęcia bardziej duchowe i abstrakcyjne niż obiekty cielesne i ich reprezentacje pojęciowe. Tak więc niejasne pojęcie ma człowiek, który ma jasną świadomość, że nie może postrzegać i poznawać poprzez to pojęcie tak, jak postrzega za pomocą pozostałych pojęć, czyli powiedzieć sobie: myślę to a to, i rozumiem to a to. Nie może też rzec, że tylko domyśla się, że nie ma żadnego pojęcia. Ma je, ale jest ono niejasne. Nie może też powiedzieć, że to pojęcie poślednie, przeciwnie – wykracza ono ponad wiedzę jasną, wiedzę ludzką, przez obecność w nim domieszki emanacji (nie takiej emanacji, która po prostu jest w duszy, gdyż emanacja w duszy także jest niewidoczna i nie do pojęcia przez niego. Chodzi o blask emanacji widocznej w jego stwarzaniu i formowaniu, o zasadzie Chochma, która jest w Bina288). Ale ponieważ jest w nim cząstka blasku emanacji, może ona obejmować rzeczy pozbawione cielesności i pojęć zmysłowych. Jeśli człowiek chce poznać na przykład świadczenie dobra rozumiane w pojęciach ludzkich i pyta teraz: „Czym jest świadczenie dobra samo w sobie?”, nie widzi ani nie pojmuje niczego. Ponieważ pytanie oraz pojęcie, które chce zyskać, jest pojęciem ludzkim, obleczonym w zmysłowość i cielesność. [W ten sposób] może zyskać pojęcia „dającego”, „obdarowanego” oraz „daru”289, a nie pozbawioną ich abstrakcję [rzecz samą w sobie].

I nie chodzi tu tylko o to, by wydobyć czysty bieg myśli, zdolny objąć tylko osobne pojęcia, jak sama w sobie „miłość” czy „bojaźń” i nic poza tym. Wydobyć trzeba nowy umysł, mądrość i blask duszy najwyższej jako takiej, co da zrozumienie rzeczy w ich pełni. W przeciwnym wypadku ten, kto nie wydobędzie biegu myśli jako takiego, by obejmować rzeczy jako takie, ucząc się kabały i chasydyzmu, tylko szarość rzeczy ujrzy przed sobą. I o ile jasne jest dla niego, że powyżej wszystko jest duchowe, to trudno mu jednakowoż studiować, gdyż albo nie dowiaduje się jasno niczego i powtarza słowa świętych ksiąg bez zrozumienia, albo próba objęcia umysłem przynajmniej niewielkiej części prowadzi do zdumienia i zniechęcenia. Nawet jeśli przekazać mu znaczenie przez przypowieść, zrozumie morał, jak w każdej innej przypowieści czy bajce – cieleśnie i po ludzku, jak to już widziałem u uczących się.

Ten, kto sięga po księgę [kabalistyczną] jak po księgę rzeczową czy naukową, a szczególnie, jeśli postrzega rozprawy kabalistyczne jako wyjaśniające pewne sprawy