RRRR-MM-DD
Usuń formularz

Pisma rabina Kalonimusa Kalmana Szapiry

strona 240 z 380

Osobypokaż wszystkie

Miejscapokaż wszystkie

Pojęciapokaż wszystkie

Przypisypokaż wszystkie

Szukaj
Słownik
Szukaj w tym dokumencie

Transkrypt, strona 240


206 Wprowadzenie do chasydyzmu [2]

co świeckie, a dusza jego umacnia się. I nawet ciało wznosi się ze swego poniżenia i spoczynku, i staje się duszą żywą. Bywają jednak także wizyty, z których chasyd nie odczuwa korzyści, a nawet zdaje mu się, że o swych potrzebach cielesnych i duchowych nie mówił i [nie] wyjaśnił wszystkiego swemu nauczycielowi. [Czasami] nawet pada w jego wnętrzu cień podejrzenia, że jego nauczyciel nie zwraca na niego uwagi, że nie martwią go jego troski duchowe i cielesne i dlatego jego twierdzenia zostały zignorowane i nie objaśnił [mu] swej potrzeby, teraz zaś martwi się o siebie jeszcze bardziej. Jednak obie te myśli są mylne, gdyż przeciwnie – troska pozostała, a nawet od poprzedniej wizyty stała się intensywniejsza, ponieważ wzbudziło się w nim większe wewnętrzne pragnienie. Natomiast w wyniku wstąpienia i podróży uważniej się [sobie] przygląda i widzi swą własną małość. A ponieważ odczuwa teraz troskę jeszcze większą niż przedtem, to wydaje mu się, że tamta wizyta nie była skuteczna i stąd jego zaniepokojenie, że nie powiedział [nauczycielowi] o swej potrzebie, lub też że jego nauczyciel nie przejmuje się jego troską. Boże uchowaj, by grzeszył takimi podejrzeniami, gdyż nawet złamane serce i upadek ducha wywołany cierpieniem działają na nauczyciela – gdy Boże uchowaj jeden z nich cierpi, choćby w sprawach cielesnych, upada duch we wnętrzu jego nauczyciela, [który] mówi: „Czyż nie ja jestem temu] winien?” Zdarza się, że wstydzi się spojrzeć w twarz innym [chasydom] z powodu cierpień jednego z nich. Nie tyle poprzez umysł miarkuje, że jest temu winien, ile bez udziału umysłu sam z siebie duch jego załamuje się, i [wówczas] mówi: „A jakąż korzyść i szczęście osiągnąć może chasyd związany z nauczycielem takim, jak ja?” Gdy modli się zań do Pana, [robi to], jakby był winny, jakby spowodował jakąś szkodę – modli się i błaga, by mógł naprawić to, co zepsuł i wybawić go od troski. Gdy zaś Pan pomaga któremuś z jego chasydów w jakiejś sprawie, o którą on także się modlił, nie wznosi się w nim [wówczas] żadna myśl arogancka, że to on przyczynił się do jego wybawienia i że to dzięki jego Torze i jego modlitwie odpowiedział mu Pan. W świętej księdze Maor we-szemesz, na początku [paraszy] Mi-kec454 powiedziano, iż także gdy cadyk widzi wyraźnie, że Pan ocalił człowieka dzięki temu, że on modlił się za Niego, sam się dziwi, że wysłuchał Pan modlitwy kogoś tak małego jak on, najgorszego z najgorszych, zobacz tamże455. I nawet gdy Pan pomaga nauczycielowi w Torze, modlitwie i służbie, a jego połączenie z Panem układa się wspaniale, nawet gdy błyski światła z Niebios rozświetlają jego duszę – również i wtedy postrzega on siebie jako najgorszego z najgorszych, a czasami nawet płacze, mówiąc: [14v] „Nauczyciel, który nie jest taki, jak cadycy, którzy byli przed nim, jak nauczyciel z Lublina456i Magid z Kozienic457, NBBPS, czyż nie oszukuje siebie i całego świata? Wprawdzie czasami usprawiedliwia się, mówiąc: »Jefte458 w swoim pokoleniu, Samuel w swoim«459, ale każdy grzesznik ma swoją wymówkę, by móc nadal grzeszyć bez bólu serca i troski – wszak całe moje życie pełne jest oszustwa