RRRR-MM-DD
Usuń formularz

Pisma rabina Kalonimusa Kalmana Szapiry

strona 274 z 380

Osobypokaż wszystkie

Miejscapokaż wszystkie

Pojęciapokaż wszystkie

Przypisypokaż wszystkie

Szukaj
Słownik
Szukaj w tym dokumencie

Transkrypt, strona 274


240 Wprowadzenie do chasydyzmu [2]

wysyłano także członków kompanii do różnych miejscowości, by zdobywać dusze dla chasydyzmu. I nie tylko z ludzi „wyższego ducha”635, dusz czystych, „mieszkańców królewskiego pałacu”636 czynili wzniosłych chasydów, ale także prostych gospodarzy, kupców i rzemieślników bojących się Pana wprowadzali pod skrzydła Szechiny, które rozpostarły się wraz z jutrzenką chasydyzmu. Oni również podróżowali do Beszta, i oni również poprzez połączenie ze swym nauczycielem stawali się chasydami, jak opisano pod koniec świętej [księgi] Noam Elimelech, którą przytoczyliśmy powyżej. Co więcej, wzniośli chasydzi budzili nabożną cześć i respekt w całym mieście, tak że wszystkie kwestie związane uświęceniem [Imienia] toczyły się wedle ich rady.

Teraz jednak, z powodu naszych rozlicznych przewin, zabrakło tego wszystkiego. Ale nie tylko nauczyciel ze swymi chasydami [winni] opłakiwać tę stratę i niedostatek, ale cały dom Izraela niechaj płacze, każde oko niech uroni łzę. Nie ma więc już służby chasydzkiej z dawnych czasów, korony chwały Izraela, odkrywającej i wychwalającej Jego Święte Imię, uświęcającej nawet najniższą rzecz przez uświęcenie Świętego Izraela, i przybliżającej nadejście naszego sprawiedliwego Mesjasza, [oby przyszedł] szybko za naszych dni, by mieszkańcy całego świata dowiedzieli się, że „przed Tobą ugnie się każde kolano […] przed Tobą skłonią się i upadną”637, i napadną na Izrael, ale spojrzą [narody] na niego, „i będą go się lękać, bo w Imię Pańskie został wezwany”638. Tymczasem teraz chasydzi muszą pracować nad sobą, by pozostać prostymi, wiernymi żydami, a jeszcze więcej pracy wymagają od nich ich domowe ogniska, by zarówno ich synowie, jak i ich żony i córki po prostu wypełniali przykazania i ich, broń Boże, nie przekraczali. I czyż [20v] można spodziewać się, że wszyscy mieszkańcy miasta uniżą się przed takimi chasydami, jak to miało miejsce ongiś, kiedy jednym tchnieniem zdmuchiwali „niegodziwość grzesznika?”639I dlaczegóż tak dziwimy się opuszczaniu obozu Izraela, pozostawianiu go i zadzieraniu głowy przez młode pokolenie? Stoimy bezradnie640, z „omdlałymi kolanami”641, ręce załamując, by nie rozpadł się Izrael, by Jego święta twierdza, nie daj Boże, nie runęła. Albowiem „nie ma w nich ducha”642, a chasydyzm, najwyższa dusza Izraela, nurt życia mesjański, nie może tchnąć ducha w nich wszystkich, „w ich wnętrze, w ich kości”643.

Wróćmy do tego, co powiedzieliśmy w Podręczniku adepta o konieczności przywrócenia i naprawy świętej kompanii każdego nauczyciela644. Możemy teraz zrozumieć, że nie da się podnieść chasydyzmu naszego pokolenia ani zbliżyć go choć trochę