RRRR-MM-DD
Usuń formularz

Pisma rabina Kalonimusa Kalmana Szapiry

strona 281 z 380

Osobypokaż wszystkie

Miejscapokaż wszystkie

Pojęciapokaż wszystkie

Przypisypokaż wszystkie

Szukaj
Słownik
Szukaj w tym dokumencie

Transkrypt, strona 281


Wprowadzenie do chasydyzmu [2] 247

przyoblecze ciało jak szatę. Szata ta jednak jest nadal poślednia, jak była, jako że rzeczy cielesne są niskie, i ciało człowieka też, a światy wyższe jedynie nakłoniły się ku niemu i do niego się dołączyły. Zatem na tyle, na ile może człowiek oddalić się od wszelkich spraw cielesnych i zdusić skłonności, niech się od nich oddala i umartwia się. I jedynie poprzez umysł duszy najwyższej, który unosi się ponad jego ciałem, jako jego świat emanacji, może połączyć się ze światłami i Imionami świata emanacji, który sprowadzili dla niego nasi święci błp. do świata działania. Innymi słowy, czyni to, nastrajając intencje w swej świadomości. A jeśliby nie sprowadzili oni błp. świateł emanacji do świata działania? Choć przestrzeń między miejscami, jakie zajmują, nie jest duża, to jednak różnica pomiędzy stopniami jest wielka. Nie da się skierować tam intencji. Nic by nie zdziałał nawet ten, kto by to potrafił. Bo tylko na to, co w Niebie skierowałby on intencje. A co z tym, co na ziemi? Ponieważ jednak nasi święci kabaliści błp. ściągnęli świat emanacji do emanacji w człowieku, więc będąc na tym świecie oddziałuje intencjami na świat emanacji i na światy wyższe. Dlatego może też uświęcać i służyć Bogu poprzez działania cielesne w tym świecie, jednak tylko, gdy działa z odpowiednio skierowanymi intencjami – bez tego zarówno jego ciało, jak i sprawy cielesnego świata pozostają niskie.

Jednak Beszt na drodze chasydyzmu zmierzał do tego, by poprzez ściągnięcie świętości uświęcić także samo ciało i rzeczy tego świata. Dlatego jedzenie samo w sobie jest służbą i uświęceniem. Człowiek nie ma się umartwiać, ale starać się krok po kroku przezwyciężać siłę pożądania, itp., aż dojdzie do świętej zasady i źródła świętości również w każdej rzeczy materialnej, jak wspomniano powyżej w świętej [księdze] Noam Elimelech. W chwili, gdy syn Izraela trwa na modlitwie, służbie świętej i na nauce, jednoczy się z Panem tak blisko, że w blask Jego samego, NIBB, a nie tylko w szatę samą, się odziewa. W ten sposób pobudzenie, rozpalenie, miłość i bojaźń Boża, które są w nim, stają się podstawą i materią intencji, stają się duszą słów modlitwy. Mowa, której używa wypowiadając słowa jest ciałem, w rozpaleniu, które jest blaskiem Pana, oddaje im duszę, a sam otrzymuje ją znowu w słowie-arce. „I okno-na-blask uczyń w słowie-arce”670. A blask i światło się w nim rozprysną. Beszt, NBBPS, tak powiedział w swej świętości: „Człowiek czyta Torę i widzi światła liter, które są w Torze, mimo iż nie pojmuje znaków kantylacyjnych jak należy. Ale ponieważ czyta z wielką miłością i w rozpaleniu, […], mimo iż czyta niepewnie […], Wszechmocny, NIBB, kocha go – »a miłość jego jest chorągwią nade mną«671, »a jego opuszczanie672[znaków kantylacyjnych] jest miłością do mnie«. A kiedy kieruje intencje w modlitwie […], nastraja tylko intencje, które zna, ale kiedy wypowiada słowo w wielkiej bliskości, w każdym słowie są już wszystkie intencje same z siebie, i same z siebie zrozumiałe”673, KŚC674. W świętej [księdze] Noam Elimelech, w Likutej szoszana, na temat wersetu „To jest dzień,