RRRR-MM-DD
Usuń formularz

Pisma rabina Kalonimusa Kalmana Szapiry

strona 289 z 380

Osobypokaż wszystkie

Miejscapokaż wszystkie

Pojęciapokaż wszystkie

Przypisypokaż wszystkie

Szukaj
Słownik
Szukaj w tym dokumencie

Transkrypt, strona 289


Wprowadzenie do chasydyzmu [2] 255

przewyższyć kogoś, kogo uważamy za skończenie sprawiedliwego? Że możemy wznieść się ponad Rawę, który powiedział o sobie: „Jestem średni”? Jakżesz zasłużymy na „średniość”? Jakżesz w takim stopniu przemienimy nasz popęd, żeby nie odczuwać pociągu do zła w myśli, w mowie i w uczynkach, jak ów, o którym Tanja mówi, że był „średni”? W każdym razie tyle możemy powiedzieć, że kiedy człowiek stale będzie kroczył drogą, o której teraz mówimy, i nie zaniedba swych mocy i skłonności cielesnych, ale właśnie wyrwie je z mocy złego instynktu i przez nie służył będzie Panu, wówczas krok po kroku zbliży się do poziomu „średniego”. Najważniejsza nie jest bezgrzeszność, ale służba Panu. Kiedy ktoś bez ustanku służy Panu, jego popęd i sama „druga strona” ulegają świętości. Poza tym istnieją prawa i zasady, które rządzą siłami i uczuciami człowieka, a także jego myślami. Jeśli zna prawa i zasady rządzące jego duszą i ciałem, i ich używa, może je dostosować i sobie podporządkować. Jeśli zaś nie zna ich i nie wie, jak działają, nie tylko nie będzie w stanie sobie ich podporządkować i nad nimi zapanować, ale wciąż będzie się trudził, by go posłuchały chociażby jeden raz. I będzie się skarżył, będzie się dziwił sobie, dlaczego kiedy chce, kiedy naprawdę chce, to jego ciało, dusza i myśli go nie słuchają. Dlatego naszym celem w tej książce jest przedstawienie ludowi Izraela wiedzy o prawach i zasadach działania ciała, uczuć i duszy z pomocą nauki Tory.

ROZDZIAŁ 8

Istota chasydyzmu nie leży w umyśle, a w samych chasydach, w ich oczyszczeniu i służbie. Widzimy więc, że jedną z jego największych świętości jest sposób jego dostosowywania przez kolejne pokolenia717. Dlatego [chasydyzm] mimo całej swej wielkości i potęgi swych cadyków zmienia się tak jak zmieniają się pokolenia. Nauki, których miejsce jest w księdze i tam zostały spisane pozostają niezmienne, a każde pokolenie – niezależnie, czy się wznosi, czy też podupada – pojmuje je wedle swych możliwości. Chasydyzm zaś, którego miejsce jest w ludziach i w nich został spisany, musi wraz z nimi się przeobrażać. Nie chodzi o to, broń Boże, by ułatwiać cokolwiek – przeciwnie, im bardziej [chasydzi] się oczyszczają i zbliżają do Jego Świętości, tym bardziej stają się wymagający wobec siebie, prawdziwie poświęcając swoje życie. Trudno wyobrazić sobie ich strach i bojaźń [przed przekroczeniem przykazań] choć o włos – dlatego zawsze dopatrują się w sobie wad i grzechów, najdrobniejszych skaz, których nikomu innemu nie przyszłoby do głowy uznać za grzech. Mój dziadek, święty sprawiedliwy nauczyciel rabi Elimelech, NBBPSŚW, rzekł pewnego razu, że nawet Gehenna okaże się niewystarczającą karą za grzech, który dziś popełnił, gdy przerwał między [słowami] Hodu718 a Baruch sze-amar719, by spytać o imię chorego, o którym mu wcześniej wspomniano