RRRR-MM-DD
Usuń formularz

Pisma rabina Kalonimusa Kalmana Szapiry

strona 296 z 380

Osobypokaż wszystkie

Miejscapokaż wszystkie

Pojęciapokaż wszystkie

Przypisypokaż wszystkie

Szukaj
Słownik
Szukaj w tym dokumencie

Transkrypt, strona 296


262 Wprowadzenie do chasydyzmu [2]

towarzystwa, a my tylko pragniemy i prosimy o to, by je odtworzyć z pomocą Pana. Także chasydzi nie podróżują już do nauczyciela jak niegdyś, o czym wspomniano powyżej. Wprawdzie nauczyciel, towarzystwo i podróż [do nauczyciela] w takiej formie, jak dziś nadal dodają świętości chasydowi, który odbywa tę podróż, trudno jednak powiedzieć, czy [potem] on cały, jego natura i porządek jego odczuć staną się nieistotne i czy natychmiast wyobrazi sobie Święte Imię bez żadnych przeszkód. Dlatego [teraz] bardziej niż kiedyś musi korzystać z rad, [26] musi znać porządek i reguły wyobraźni wspomniane powyżej, a wówczas odbierze prawa, swą naturę, porządek i odczucia popędowi i posłuży się nimi dla dobra służby, jak wspomniano powyżej. I nawet jeśli jego popęd zechce przeszkodzić mu w obrazowaniu i wyobrażaniu sobie Świętości, nie będzie mógł [tego uczynić], gdyż nie będzie miał czym się posłużyć, jak wspomniano powyżej – [gdyż] zły popęd nie wyciąga ręki po zakazane pokarmy, a jedynie posługuje się ręką grzesznika i w niej się ukrywa.

A gdy znamy porządki i prawa swej duszy, [możemy] dowiedzieć się, jak podporządkować je sobie i doprowadzić je do świętości. I choć jeszcze do końca nie wyjaśniliśmy wszystkich przyczyn i cielesnych ograniczeń duszy, które mogą utrudnić wyobrażenie sobie Świętego Imienia, a w ramach tej księgi wyrażamy nadzieję wobec Pana, by pozwolił nam lepiej je opisać, to jednak również tutaj możemy zalecić na nie pewne lekarstwo i w ten sposób je wyleczyć. Pragnieniem [tego człowieka] jest wyobrazić sobie Święte Imię, dlatego z obrazem Imienia połączone są jego „ja” i jego świadomość. I im bardziej wzmacnia to pragnienie, tym bardziej także jego świadomość i rozum jego „ja” wzmagają się, osłabiając siłę jego wyobraźni. Dlatego niech porzuci myśl o zobrazowaniu Świętego Imienia i zacznie myśleć o czymś, na co nie ma ochoty. Ponieważ tego nie pragnie, nie będzie mu trudno o tym myśleć – niech na przykład pomyśli o czytającym Torę750, podczas gdy on stał lub siedział i słuchał. I oto nagle on sam zostaje wywołany do czytania (niech zaprzątnie swą świadomość wyobrażaniem sobie szczegółów tej sytuacji): początkowo nieco się denerwuje, gdyż nie jest to jeszcze jego kolej, by wstąpić do Tory (lub inne myśli, które wówczas miał przyjdą mu teraz do głowy) i nie wie, czy przystąpić do [czytania] Tory z tej strony, gdzie stoi nauczyciel, czy z drugiej. Wreszcie rozwija zwój, a czytający zaczyna recytować. On zaś przygląda się wersetowi rozpoczynającemu się od słów: „I przemówił Pan do Mojżesza […] tymi słowy”751 […]. I ogranicza się do myślenia o tym, czy „przemówił Bóg”, czy „przemówił Pan” widział w paraszy, która właśnie jest czytana, tym sposobem wyobraża sobie cały werset, w tym również Imię he, waw, jod, he, bez przeszkód ze strony swego popędu. Zawsze, gdy wzywany jest do czytania Tory, niech przygląda się pilnie tekstowi Tory, a Imiona Boga niech wpisują się w jego rozum lub wyobraźnię. Jest tutaj wiele elementów oraz mnóstwo sposobów i dróg. By wzmocnić wyobraźnię konieczne są także studia. Gdyż jakże wyobrazi sobie człowiek obraz Świętego Imienia i pozostałe sprawy wymienione w świętych księgach, w szczególności zaś w Noam Elimelech, [gdzie zalecono], by „wyobrażał sobie tak, jakby widział na własne oczy”752,