RRRR-MM-DD
Usuń formularz

Pisma rabina Kalonimusa Kalmana Szapiry

strona 315 z 380

Osobypokaż wszystkie

Miejscapokaż wszystkie

Pojęciapokaż wszystkie

Przypisypokaż wszystkie

Szukaj
Słownik
Szukaj w tym dokumencie

Transkrypt, strona 315


Zapiski [3] 281

25

Nie płaczcie tylko po samobójcy. Płaczcie także po tym, który oczekuje na śmierć i w końcu umiera.

Świat utyskuje teraz na niedocenianie życia i na samobójców, których [liczba] się zwiększyła, niech Miłosierny nas od tego ocali31. Ja dodatkowo martwię się także o tych, którzy nadal żyją: [o każdego, kto] nie popełnił samobójstwa, a mimo to jest martwy, życie straciło dla niego wartość i stało się nędzne. Żyć czy nie żyć – to dla nich to samo.

Od początku naszego życia zły popęd stara się doprowadzić człowieka do herezji przed Sądem i Sędzią, by sprzeniewierzył się Imieniu Bożemu, niech Miłosierny nas od tego ocali. Nie przychodzi mu to łatwo i nie zawsze mu się to udaje. A teraz przyglądam się i widzę ludzi, którzy nie są heretykami, ale prowadzą się wedle własnego upodobania tylko dlatego, że ich „ja” straciło swą wartość i zostało pozostawione samo sobie. Żyć będzie czy umrze, ogród rajski czy Gehenna – dla kogo? Dla jego „ja”. Tego „ja”, które straciło dla niego wartość i zostało porzucone, i nie warto się nim zajmować i się o nie troszczyć. „Który stanął ci na drodze”32 – chłód czai się wszędzie, nawet w nas samych.

26

Dziwi mnie, że mniej mówi się o tych, którzy [co szabat] zmierzają na trzeci posiłek, niż o tych, którzy idą na Kol Nidre.

Czasem podczas trzeciego posiłku naprawdę nie mogę znaleźć sobie miejsca. Zdaje mi się, jakbym do tej pory był niewidoczny albo wręcz ukrywał się przed Panem, a teraz oto znajduję się przed Nim, NIBB, twarzą w twarz. Oczy Wywyższonego [8] zaglądają we mnie i oglądają me wnętrze z każdej strony, i z boleścią dojrzą i potwierdzą każdy niegodny drobiazg, każdą najmniejszą wadę, która jest we mnie. Wstyd mnie przytłacza i strach mnie przejmuje. Chcę się ukryć między ludźmi, pod stołem, ale „dokąd ujdę przed duchem Twoim? Dokąd przed obliczem Twoim ucieknę?”33. W [każdym] miejscu, w którym się ukryję Ty się znajdujesz i każde miejsce, w których się schowam Ciebie jest pełne. A gdy dotrę do hymnu Dawidowego „Pan jest pasterzem moim […]”34, „zła się nie ulęknę, boś Ty ze mną”35, [wówczas] „przylgnie język mój do podniebienia”36, bym zamilkł. Czy jest we mnie dość odwagi, by wyskoczyć z miejsca, gdzie ukryłem się ze wstydu, złapać za skrzydła Jego chwały i powiedzieć: „boś Ty ze mną”? A oczy Pana patrzą na mnie z takim smutkiem i naganą, że dręczą moje serce i przypiekają moje ciało.