RRRR-MM-DD
Usuń formularz

Pisma rabina Kalonimusa Kalmana Szapiry

strona 330 z 380

Osobypokaż wszystkie

Miejscapokaż wszystkie

Pojęciapokaż wszystkie

Przypisypokaż wszystkie

Szukaj
Słownik
Szukaj w tym dokumencie

Transkrypt, strona 330


296 Zapiski [3]

swego szaleństwa się wystraszy i w sercu tą myślą wzgardzi, to później będzie już rozsądnie i rzetelnie ją obserwował, a dzięki obserwacji pozna się na niej i ją naprawi.

34

Z pomocą Wszechmocnego.

Boże mój, Ojcze miłujący Izraela! Ty jesteś całym mym bogactwem, a Twoja świętość jest całym mym szczęściem i całą moją siłą. Nie ma innego bogactwa poza Tobą, a jeśli ktoś jest zamożny bez Ciebie, jego majątek godny jest pogardy.

Dlaczego jesteście próżni i gonicie za rzeczami bezwartościowymi? Dlaczego tęsknicie za obfitością ziemskich gruzów i cieszycie się spichrzem pełnym nieczystości i brudu? Pozbądźcie się teraz swych wyobrażeń o bogactwach, a zobaczycie, że to marne truchła i odkryjecie, że wasze płonne nadzieje są tylko kupą brudu pogrążającą duszę w rozpaczy. Dlaczego nie ulitujecie się nad swym życiem, które wypełniają próżne nadzieje? I jak to możliwe, że wszyscy oszaleliście, chcąc zamieszkać w nieistniejących pałacach, pragnąc bogactw materialnych lub szacunku?94 [Mielibyście] stracić całe swoje życie na [próżnych] nadziejach, radości, smutku i snach?

Dlaczegóż to marnujecie swe życie na zamki, których nie zabierzecie do grobu, i na dotyk bogactwa – mimo że z chwilą, gdy staniecie się ucztą dla szczurów i zabawką króla grozy w pałacu cienia śmierci, inni korzystać będą z waszego majątku? Także za życia nie macie nic poza złudzeniami, a gdy umrze ten, który je stwarza, bogactwa nie będzie – złudzenie pryśnie i nie będzie [już] pragnienia95, by cokolwiek zabrać.

Zaskoczy to twoją duszę, która zawyje robiąc pierwszy krok poza próg twego ciała. Pospieszy ku bogactwu, do którego się przyzwyczaiła i wzdrygnie się, podąży ku chęci całego swego życia, i wywoła [to] u niej odrazę. Czy dla tych srebrnych sztabek, ziemskiego pyłu i dla starych papierów poświęciłem całe życie swej duszy? Czy dla szacunku i ulotnych marzeń zatraciłem mą duszę najwyższą? Och, życie moje, życie, jakże okłamywałem cię doczesnymi bogactwami i nicością. Jakże oszukiwałem cię, by wspierać fortece cienia i pustki. Dokąd się zwrócę i gdzie się teraz odnajdę? Tam w górze – w miejscu bytu, istnienia, świętości, nigdy nie zanurzyłem swego życia. A tu, gdzie była cała moja realność i cała moja nadzieja, nie ma już [dla mnie] miejsca ani realności. Wszystko rozwiało się jak dym. Zdradziłem, zdradziłem i oszukałem siebie. I czy także teraz w kłamstwie będę tkwił? A [jeśli] zostanę zesłany do najniższego Szeolu, do kogo się zwrócę i gdzie się odnajdę?

Ojcze mój i moje Światło, Tyś całym moim bogactwem i przez całe życie mam nadzieję na zbliżenie z Tobą. Dbam także o potrzeby mego ciała, ale nie stanowi to o mym bogactwie i nie wyznacza mych celów. Zdarza się, że oskarżam mą duszę podejrzewając, że w jej głębi znajduje się dążenie do [doczesnego] bogactwa, jakiegokolwiek bogactwa, dążenie do szczęścia innego niż zbliżenie z Tobą, Panie. Moje serce zaczyna [wówczas] łomotać, kiszki się skręcają, a gorzki, potężny głos podnosi się w mym