według nich, rozkazać, aby Szachna Neuding, „znienawidzony intrygant”, nie miał żadnego wpływu na wybory. Kończą oni wyrazem nadziei, że jeśli zostaną wybrani starsi kahalni, do których masy mają zaufanie, w finansach kahału zostanie zaprowadzony porządek i będzie się również pamiętać o biedocie.
Dwa dni później, tzn. 26 sierpnia, do prezydenta miasta nadeszła zbiorowa prośba
opozycji maskilów231, na której czele figuruje drugi Bauerhertz (Lejb Ickowicz)232, dawny kupiec eksportowy drewna do Gdańska233 i późniejszy bliski przyjaciel Jakuba Tugendholda w jego intrygach234. Po podziękowaniu Woydzie za wyznaczenie nowych wyborów i rozkazanie komisarzom policyjnym wyznaczenia elektorów wyrażają oni również wiarę w to, że po wybraniu nowych kahalników wreszcie zostaną wykorzenione nadużycia i ucisk mas, co było praktykowane do tej pory. Tymczasem jednak powstają nowe intrygi. Na przykład sekretarz kahału Szachna Neuding, który zawsze dążył do tego samego celu co inni kahalnicy, a także podczas ich bezczynności rządził na własną rękę, starał się teraz, aby ponownie zostali wybrani bliscy mu ludzie. Aby móc również w przyszłości rządzić w kahale, Neuding wpływa na komisarzy policyjnych i przekazuje im karteczki z nazwiskami ludzi, których powinni mianować na elektorów i których należy zaproponować na kandydatów na kahalników. Jego [29]{31} największe starania skupiają się wokół tego, aby Fürstenberg i Epstein, którzy posiadają zaufanie kahału, którzy jednak nie są przychylni Neudingowi, nie zostali wybrani. Dla Fürstenberga została nawet wystawiona plenipotencja bardzo dużej liczby żydowskich mieszkańców, ale dzięki szpiclowi Neudinga zabrakło jedynie kilku podpisów. Aby odstraszyć ludzi od dawania swoich podpisów, Neuding rozkazał przeprowadzać egzekucję przeciw tym, z którymi Neuding liczył się, że dadzą swoje podpisy. Podpisani proszą zatem prezydenta miasta, aby żaden z dotychczasowych kahalników, gabajów z bractw oraz Neuding nie figurowali na listach kandydatów i w ogóle zostali wyłączeni z wyborów oraz nie mieli żadnego wpływu na ich przebieg, a nawet nie mogli być obecni w lokalu wyborczym. Tylko w ten sposób, według nich, nie dopuści się do fałszerstw, a kroki podjęte dla dobra ogółu zostaną ukoronowane sukcesem.
W końcu w niedzielę 12 września 1819 roku o godzinie 8 rano doszło do wyborów
w lokalu kahału przy ul. Królewskiej 1062235 w obecności radnego Leśkiewicza236 i rachmistrza Kościelskiego237. Ten pierwszy wzywał pojedynczo elektorów do oddania głosu i każdy wchodził do drugiego pomieszczenia, gdzie Kościelski odbierał zamknięte karty do głosowania. Wyniki wyborów były następujące238:
1) Saulsohn Lewi – 33 głosy,
2) Epstein Jankiel – 28 głosów,
231 □ jak wyżej, s. 39–40.
232 Być może Lewek Bauerertz, misnagd, od 1821 r. zastępca członka pierwszego dozoru bóżniczego w Warszawie, zob. A. Eisenbach, Emancypacja…, s. 593.
233 □ AAD w W[arszawie], Ak[ta] [---].
234 □ Na ten temat patrz moja praca o oświacie wśród Żydów. *Opracowanie nie zachowało się.
235 Dom przy ul. Królewskiej nr hip. 1062 odpowiadał nr. policyjnemu 39.
236 Józef Maciej Leśkiewicz (1788–1824), radny miasta Warszawy, referendarz w Radzie Stanu, kawaler Orderu św. Stanisława, w 1823 r. został nobilitowany przez Aleksandra I.
237 Brak bliższych informacji o tej osobie.
238 □ jak wyżej, s. 57–58.