Spójrzmy teraz na relacje panujące między Żydami a ziemią i obywatelami, których
powinni oni bronić. Jako że Żydom nie wolno zdobywać ziemi na własność, nie
są oni w stanie przywiązać się do niej. Czyż rzadkie były przypadki, pyta Izba, kiedy Żydzi byli przeganiani z miasta do miasta, czy nawet z ulicy na ulicę? Czy posiadają oni najmniejsze swobody w kraju? Mniej prześladowań i ucisku cierpi nawet rzemieślnik albo handlarz, który pracuje ciężko na kawałek chleba. Wobec Żydów, którzy urodzili się w tym kraju, stosowane są surowsze prawa niż wobec cudzoziemców. Obcy koloniści posiadają więcej praw i ulg niż tutejsi Żydzi. Ponieważ nie można zastosować wobec Żydów wszystkich wyżej wymienionych [31] bodźców, dlatego z oczywistych względów przestaje mieć sens pytanie, dlaczego Żydzi nie starają się o możliwość dostępu do armii.
Izba przy tej okazji wspomniała również o niesprawiedliwych środkach, które oficjalnie zostały zastosowane wobec Żydów, gdy chciano ich rekrutować do czynnej służby wojskowej i wyliczyła krzywdy z czasów Księstwa Warszawskiego, o których już wyżej była mowa. Przyznaje ona, że przyczyna, na którą powoływano się w edykcie z 1812 roku, mianowicie, że mieszkaniec, który nie korzysta z praw, nie jest skłonny wypełniać obowiązku służby wojskowej, ponieważ nie jest tym zainteresowany, jest prawdziwa. Nie zgadza się ona jednak z tym, że żydowskie zwyczaje są tak głęboko zakorzenione, aby nie można było ich zmienić. Dowodem jest to, że było to możliwe w sąsiednich i innych europejskich krajach. Przyczyn należy szukać w złej woli w stosunku do Żydów.
Na końcu zauważono, że uciskani, pozbawieni praw polscy Żydzi nie mają nawet
sił koniecznych do odbycia służby wojskowej. Głównymi cechami potrzebnymi do
odbycia służby wojskowej są, według Izby, odwaga, śmiałość i bohaterstwo. Skąd ma je wziąć żydowska młodzież, która w większości wychowuje się w najgorszych warunkach materialnych, która kiedy chce zjeść kawałek mięsa, musi wcześniej zapłacić wysoki podatek koszerny? Co się tyczy odwagi i śmiałości, to skąd mają się one brać u żydowskiej młodzieży, skoro widzi ona, jak rodzice są przeganiani z miejsca w miejsce, skoro nie wpuszcza się Żydów, jak psów, do publicznych ogrodów i parków, aby mogli tam odpocząć albo się zabawić, jeśli żydowskie dziecko nie może dziarskim krokiem iść ulicami miasta z powodu strachu, że zostanie pobite przez chrześcijańskie dzieci, które nie poniosą za to nawet najmniejszej kary. A kiedy żydowskie dziecko dorasta, zauważa, [32] że za jakiekolwiek zajęcie by się wzięło, natrafi a na przeszkody, jak gdyby natura
czegoś mu zabraniała. Czy w takich warunkach, pyta Izba, Żyd ma przelewać swoją krew, wyrzec się praw swojej religii, opuścić swój dom i najbliższych, podczas gdy nie wiążą go z ojczyzną żadne obowiązki? Nie miał on również żadnej nadziei, że jego czyny i ofiara zostaną nagrodzone, jeśli nie natychmiast, to chociaż w dalekiej przyszłości. W żadnym wypadku nie mógł on mieć nawet iluzorycznego uczucia, że bije się o własną ziemię, skoro publicznie wypowiadano opinie, że nie można powierzyć mu kwestii obrony kraju. Dlatego Żydzi woleli raczej płacić podatek rekrutowy, zamiast bić się i być za to pogardzanymi.
Jak niesprawiedliwe jest opodatkowanie Żydów, może świadczyć chociażby to, że
Żydzi płacą teraz 700 tys. złotych rocznie podatku rekrutowego, który razem z wydatkami i kosztami egzekucyjnymi wynosi około 800 tys. przy liczbie ludności 300 tys., podczas gdy tyle samo płacili oni w okresie Księstwa Warszawskiego, kiedy liczbę