że jego sprawa została przesłana do dowódcy sił wojskowych województwa płockiego. Tymczasem jednak kazano mu zwrócić się do wspomnianego już majora Kijewskiego, który do tej pory pozostawił go bez ochrony.
Posnerowi w rzeczywistości nie można było zrobić żadnego zarzutu nielojalności.
Tak na przykład w końcu lutego, kiedy w najbliższej okolicy nie było żadnego polskiego wojska, zwrócił się do Posnera obcy żydowski kupiec i chciał kupić 600 garnców989 spirytusu. Chociaż Posner miał taki towar na sprzedaż, najpierw wypytał kupca, [9]{11} skąd przybywa, jakie wojska znajdują się w jego okolicy i dla kogo ma być przeznaczony ten spirytus. Kiedy padła odpowiedź, że kupiec jest z Nasielska i że znajdują się tam rosyjskie oddziały wojskowe, Posner odmówił sprzedania alkoholu. I chociaż polscy powstańcy skonfiskowali mu później alkohol i w ogóle obrócili w ruinę jego dobra, również wtedy szczycił się on tym, że jako lojalny obywatel oparł się pokusie i zrezygnował z zysku.
Jak na złość 4 marca w piątek wieczorem na dziedziniec Posnera zajechał rosyjski
patrol złożony z 12 Kozaków i oficera i chciał się zobaczyć z właścicielem. Ponieważ działo się to podczas modłów, Posner wysłał do żołnierzy swojego starszego syna, którego zmusili oni do poczęstowania ich kieliszkiem wódki i chlebem. Musiano im również dać przewodnika, który odprowadził ich do Nowego Miasta, skąd przyjechali. Ledwie jednak kozacki patrol się oddalił, młody Posner, nie bacząc na niebezpieczeństwo, razem z dworskim ekonomem pobiegł do wójta Kuchar – Krakowskiego990, aby ten natychmiast poinformował najbliższe polskie oddziały o wizycie Rosjan i błądzeniu oddziałów kozackich po okolicy. [10]{12} Następnego dnia, w sobotę, w przeciągu całego dnia na dziedzińcu Posnera pojawiło się znowu kilka rosyjskich patroli z Nowego Miasta i Sobocina991. Również im trzeba było dać chleba i wódki. Zażądali oni również owsa dla koni, ale wykręcono się wymówką, że go nie ma. Wtedy zażądali, aby dostarczono im nad rzekę furę siana. Również tego odmówiono, więc zadowolili się jedynie kilkoma belami siana. Wieczorem nowy kozacki oddział wpadł do Kuchar i jego dowódca zażądał trochę owsa. Był to jednak tylko fortel, ponieważ kiedy mu go dano, żołnierze napadli na magazyn i zrabowali kilka korców992 owsa. Zabrali też stróża nocnego i kazali dać mu konia, aby pokazał im drogę. Na końcu przysłali stróża z powrotem, ale konia nie oddali. c[10a]{13} W początkach roku 1831 polska prasa i motłoch zaczęły bezpodstawnie oskarżać polskich Żydów o szpiegostwo na rzecz
Rosji. Komisja Rządowa Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego uznała jednak za konieczne zażądać od warszawskiego kahału opracowania i wydrukowania odezwy do Żydów, aby zaprzestali oni zajmowania się szpiegostwem i donoszeniem wrogowi na temat sytuacji w kraju. Po wydrukowaniu odezwy kahał musiał dostarczyć do Komisji Rządowej Spraw Wewnętrznych 200 egzemplarzy tejże, aby rozesłać ją do wszystkich kahałów w kraju, gdzie miano ją odczytać w synagogach i domach modlitwy993.
989 Garniec – jednostka miary objętości, w tym czasie obowiązywał garniec nowopolski – 4 litry.
990 Brak bliższych informacji o tej osobie.
991 Sobocin (pow. Sierpc).
992 Korzec – jednostka miary objętości dla ciał sypkich, w tym czasie (po 1819 r.) obowiązywał korzec o objętości: 128 litrów.
993 □ AAD w W[arszawie], Władze Centralne, nr 556, p. 32.