O FORMALNYM ZNIEWAŻENIU I ZHAŃBIENIU TRUPÓW ŻYDOWSKICH,
które woła o pomstę do nieba. Nie jest to zresztą żadną tajemnicą. Mówi się to z ubolewaniem, z rozgoryczeniem w całej dzielnicy. Szuka się winnych, wskazuje się na nich – słusznie czy niesłusznie – z palcem, ale jedno jest życzenie każdego Żyda: położyć czem prędzej kres tej nieopisanej hańbie, ciążącej na naszym
społeczeństwie.
Od pewnego czasu zajmują się tą sprawą autoryteci religijni dzielnicy. Zwołali liczne posiedzenia i narady w tej sprawie, nalegali na miarodajne czynniki, żeby nie tolerowali takiego stanu rzeczy, wskazywali szczegółowo na formy zhańbień i na sposoby poprawy, ale jakoś nie doszło do jakiegoś skutku. Nic w tym kierunku nie zmieniało się ku lepszemu, ambicje i ambicyjki weszły tu w grę i to przeszkodziło
dobru sprawy.
Jeśli chodzi o ludzką stronę tej sprawy, to chyba nie ma dwóch zdań, że tolerowanie takiego stanu stanowi najwyższym szczeblem amoralności społecznej. Jeśli zaś chodzi o religijną stronę, to dosyć chyba będzie to, że właśnie w miarodajnych księgach judaistycznych wyraźnie jest pisane, że następstwem grzechu zhańbienia trupa jest epidemia. Proszę pamiętać: nawet za zhańbienie jeden jedynego trupa. Co dopiero mówić, jeśli owa niecna praktyka stała się prawie, że systemem i nikt poważnie nie myśli o zlikwidowanie tego stanu rzeczy. Aż dreszcze przechodzą jeśli się uświadamia co się u nas dzieje na tym odcinku…
Uważam, że wskazane wyszczególnić tu wszystkie zarzuty wysuwane, które stoją obecnie na porządku dziennym przychodzą z ust do ust:
1) Pochowanie w zbiorowych grobach odbywa się w sposób wandaliczny i sadystyczny, który zadaje kłam wszelkiej ludzkiej wyobraźni. Okrada się odzież trupów i pochowuje się ich nago, nie składa się ich do grobu, lecz zrzuca się i robi się prawdziwą krwawiącą masakrę.
2) W „magazynach” tzw. trupiarniach leżą trupy jedno na drugich bez pokrycia i zupełnie nagie. „W izbie oczyszczenia” dla kobiet leżą kobiety bez pokrycia, a mężczyźni stale tam przychodzą…
3) Wywożenie trupów do zbiorowych grobów odbywa się na wózkach zupełnie nago, nie stać chyba Wydziałowi Pogrzebowemu na zakup raz na zawsze kilka pokrywek…
4) Przy wywożeniu trupów z domów mieszkalnych zakłady pogrzebowe pozwalają sobie „załadować” w swoich wózkach ile tylko wchodzi i wywozi się razem mężczyzn i kobiety – rzecz niedopuszczalna pod względem ludzkim, zaś pod względem religijnym stanowi to grzech niemający do siebie zrównania.
A trzeba jednak nie zapominać, że właśnie moment religijny odgrywa w tych okolicznościach rolę nie lada. Nie tylko dla człowieka religijnego, lecz każdy człowiek chce, żeby ostatnia droga do wiecznego odpoczynku, kiedy oddaje duszę Panu Bogu odbywała się ściśle według obrzędu religijnego.
Ten stan rzeczy w żaden sposób nie można usprawiedliwić z istniejącymi warunkami życia. Stanowczo nie! Mamy tutaj do czynienia z prostym zaniedbaniem sprawy, z brakiem organizacji i z brakiem zdecydowanej woli skończyć z tą hańbą i plagą.
Zło się już tak zakorzeniło, że z półśrodkami tutaj nie wolno występować, powiększenie ilości pracowników i urzędników – aczkolwiek może, że i to jest potrzebny –