Od energii i aktywności członków tej komisji zależy teraz, czy w końcu zostanie zaprowadzony porządek w Wydziale Zaopatrywania, czy dalej będzie panować sytuacja, która kompromituje każdego z działaczy naszych centralnych instytucji pomocowych.
Troska całego społeczeństwa żydowskiego o aprowizację
w instytucjach pomocowych
Całe zorganizowane społeczeństwo żydowskie jest bardzo zainteresowane kwestią aprowizacji instytucji pomocowych. Zrozumiałe też jest, że w czasie, kiedy talerz zupy dziennie oznacza życie lub śmierć, kiedy od przydziału chleba zależy uratowanie jedynego pozostałego przy życiu członka całej wymarłej rodziny, nie może być innej kwestii, która mogłaby bardziej interesować społeczeństwo żydowskie.
Dziesiątki tysięcy działaczy społecznych zorganizowało się w komitetach domowych, patronatach kuchni, patronatach bezdomnych, patronatach różnych instytucji dla dzieci i szpitali, których główna praca polega na przydzielaniu legitymacji w kuchniach, tworzeniu zniżkowych albo bezpłatnych obiadów, na zdobywaniu odrobiny produktów dla chorego albo dziecka.
Wszystkie te wspomniane komórki są oczywiście zależne od centrali, która koncentruje aprowizację instytucji pomocowych. Kiedyś centralą tą była Komisja Koordynacyjna, a potem ŻTOS. Wraz ze wzrostem znaczenia każdego kilograma produktów wzrosło znaczenie instytucji, która dysponuje tymi produktami.
Nic dziwnego, że wokół ŻTOS koncentrowały się wszystkie społeczne koła żydowskiej Warszawy. Popularność albo niezadowolenie z ŻTOS, wzrost albo spadek zbiórek na rzecz ŻTOS, zależał od jakości posiłków, od liczby wydawanych bezpłatnych talonów, od porządku albo nieporządku w magazynach.
Tak wielkie jest zainteresowanie wygłodniałej Warszawy kwestią aprowizacji.
Zarządzanie kuchniami i prawo do dysponowania [2] produktami zostało odebrane ŻTOS (trzeba przy tym dodać, że zostało to uczynione nie według postanowienia, ale wbrew wszelkim postanowieniom ŻKOM). Jedyną instancją, która ma teraz coś do powiedzenia o produktach na cele pomocowe jest Wydział Zaopatrywania przy ŻKOM. Praca dziesiątków tysięcy działaczy i wszystkich instytucji pomocowych w Warszawie zależna jest jedynie od Wydziału Zaopatrywania.
Co przedstawia sobą jednowładcza i ponadwładcza instytucja (jeżeli można jedną i jedyną osobę nazwać tym imieniem), zobaczymy dalej.
Jakie żywotnie ważne problemy należy rozwiązać w związku z aprowizacją?
Produktów jest mało i coraz mniej. Cały czas trzeba wybierać między różnymi kategoriami głodnych i chorych. Decyzja w tych kwestiach jest decyzją o życiu lub śmierci setek a nawet tysięcy ludzi.
Czy należy dawać przede wszystkim dzieciom i sierotom, czy też należy uwzględniać również dorosłych, aby nie wzrosła liczba sierot?
Czy należy szczególnie uwzględniać tych, którzy wyszli z choroby, aby powrócili do sił czy też nie?
Wspierać lepsze kuchnie dla inteligencji na niekorzyść kuchni ludowych?
Czy na pierwszym miejscu jest pomoc dla punktów dla bezdomnych czy dla przypadków indywidualnych?