Na wstępie p. dr Zahn oświadczył, że dochodzenie wykazało, iż mąka jest pochodzenia zagranicznego, a mianowicie rumuńskiego. Dochodzenie prowadzi p. dr Bauer z Urzędu Żywnościowego Prezydenta Miasta.
Prosiłem, by p. dr Zahn porozumiał się jeszcze raz telefonicznie z p. dr. Bauerem, z którym pozostaję w kontakcie służbowym. Pan dr Zahn z miejsca zadzwonił do dr. Bauera, jednakowoż wysuwane przez niego argumenty nie odniosły pożądanego skutku.
Pan inż. Chmielewski wskazał na to, iż mąka pochodzi z przydziału Miejskich Zakładów Aprowizacyjnych dokonanego z polecenia władz okupacyjnych. Worki zostały odebrane w magazynie wskazanym przez Zakłady Aprowizacyjne, po czym zostały zaopatrzone w nalepki AJDC dla ochrony transportu i skierowane do piekarni [Abrama] Terespolskiego w Henrykowie. Nie może być więc mowy o tym, by mąka pochodziła z innych źródeł.
Ja ze swojej strony oświadczam, iż nie leży w naszym interesie niedokładne informowanie władz. Panowie, z którymi pozostajemy w kontakcie służbowym, wiedzą o tym i idą nam na rękę przy spełnianiu naszych obowiązków opiekuńczych. Zdarza mi się po raz pierwszy znaleźć się w podobnej sytuacji. Jestem pewien, iż dalsze dochodzenie wykaże zupełną bezpodstawność zarzutów. Gdyby jednak się okazało wbrew oczekiwaniu, iż mąka zarekwirowana nie pochodzi z Miejskich Zakładów Aprowizacyjnych, to musiała nastąpić zamiana u piekarza. My ze swojej strony postaramy się zbadać sprawę na miejscu.
Pan dr Zahn oświadczył, iż ukazanie się 120 worków pszennej mąki wywołało zrozumiałe poruszenie w Henrykowie i Jabłonnie. Od miesięcy powiat warszawski nie widział pszennej mąki, a tu nagle zjawia się ona w takiej ilości. Miejscowa ludność jest oburzona, iż jej się odmawia przydziału pszennej mąki i białego pieczywa, a Żydom – i to bogatym Żydom warszawskim – zezwala się na wypieki pszennej mąki. Pod naporem opinii publicznej miejscowe władze chcą rozdzielić mąkę wśród ludności miejscowej. Nie nastąpiło to wprawdzie dotąd, ale mąka została na miejscu zabezpieczona. Pan dr Zahn nie wie, czy uda mu się uzyskać zwolnienie od rekwizycji. Na wszelki wypadek prosił, by zatelefonowano do niego nazajutrz.
Prosiliśmy p. dr. Zahna, by kontynuował swoje starania o zwolnienie mąki. Wskazaliśmy na to, iż wypiekana z niej maca nie jest przeznaczona do spożycia, a do przerobienia na tak zwaną mąkę macową, z której robi się zacierki do zupy. Wobec odmowy władz wymiany mąki żytniej na pszenną [2] ludność żydowska Warszawy nie będzie miała możności otrzymywania macy. My otrzymujemy dla najbiedniejszych z zagranicy dary, ale wobec braku potrzebnych produktów jesteśmy zmuszeni w dniu 19 kwietnia zamknąć kuchnie nasze. Jako częściową i drobną rekompensatę za czas, w którym kuchnie będą nieczynne, dajemy naszym podopiecznym paczki, które składają się z 1 kg macy, ½ kg wspomnianej mąki macowej, ½ kg cukru i trochę warzyw. To ma wystarczyć na 9 dni. Pan dr Zahn rozumie więc, jak bardzo nam musi zależeć na zwolnieniu zarekwirowanej mąki.
Pan dr Zahn przyrzekł nam uczynić, co będzie w jego mocy.
MW/ro
ARG II 118/21 (Ring. II/2)
Opis: odpis, mps, j. pol., 219×284 mm, k. 2, s. 2.
Dok. był przechowywany w segregatorze.