RRRR-MM-DD
Usuń formularz

Żydowska Samopomoc Społeczna w Warsz...

strona 460 z 1311

Osobypokaż wszystkie

Miejscapokaż wszystkie

Pojęciapokaż wszystkie

Przypisypokaż wszystkie

Szukaj
Słownik
Szukaj w tym dokumencie

Transkrypt, strona 460


wojny i w pierwszych miesiącach naszej akcji nic nie zdziałały pod tym względem641. Po pierwsze dlatego, że wyjechał element produktywny (młodzi, zdolni do pracy mężczyźni), a pozostał na miejscu element nieproduktywny (kobiety, dzieci, starcy), który wkrótce obarczył swym ciężarem pozostałym Żydom, a po drugie, ponieważ jednocześnie nastąpiła znaczna liczba powrotów.
Wyasygnowaliśmy zatem większe sumy na pomoc w legalnej i nielegalnej emigracji do Erec Izrael, jak również dla towarzystwa emigracyjnego HIAS, które podjęło kroki zdobycia affidavitów642 od amerykańskich Żydów dla swoich krewnych w Polsce i w ogóle rozwinęliśmy emigrację do krajów Ameryki Północnej, Południowej i Środkowej.
Dzięki tej pomocy około tysiąca osób otrzymało możliwość emigracji do Erec Izrael, Rosji i innych krajów.


Jeńcy wojenni
W miesiącach zimowych (grudzień, styczeń, luty, marzec) przed Jointem stanął jeszcze jeden poważny problem – ratowanie wielu tysięcy żydowskich jeńców wojennych, którzy w straszliwych warunkach przyjechali do Polski z obozów jenieckich643. W większości przyjechali oni do Warszawy albo do innych dużych miast prowincji w takim stanie, że natychmiast musiała zostać dla nich zorganizowana pilna pomoc w postaci prowizorycznych mieszkań, wyżywienia, odzieży, jak również pomocy w gotówce, aby mogli pojechać do domów. W samym tylko lutym w specjalnie utworzonym punkcie dla jeńców wojennych (Świętojerska 34) rozdano 4241 posiłków dla jeńców, noclegi dla 502 osób i 289 sztuk odzieży. W innych miesiącach frekwencja w tym punkcie była jeszcze większa.


[53] Nasze kontakty z prowincją
Działalność pomocowa Jointu na prowincji rozwijała się stopniowo. Bieda na prowincji była ogromna. Śmiało można powiedzieć, że nie było praktycznie ani jednego żydowskiego miasteczka w Polsce, które nie potrzebowałoby pilnej pomocy. Jeżeli nasza akcja pomocowa nie objęła jeszcze wszystkich żydowskich gmin w tej części Polski, która dziś znajduje się pod jarzmem niemieckim, a jest ich około 500, naturalnie nie jest tak z naszej winy, ale z powodu rozmaitych niezależnych od nas niedogodności.
Na początku listopada mieliśmy już kontakt z 36 miastami i miasteczkami, w większości w okolicach Warszawy. Na początku grudnia kontakty te objęły już 60 punktów. Kontakty te były wtedy utrzymywane za pośrednictwem delegacji z prowincji, które przyjeżdżały do nas po pomoc i ratunek. Żadna delegacja nie wyjechała od nas z pustymi rękoma. Dawaliśmy im pieniądze, produkty, lekarstwa, odzież, a także instrukcje, jak organizować pomoc na miejscu.
W drugiej połowie grudnia zaprosiliśmy 7 inspektorów, fachowców w tej dziedzinie, którzy otrzymali za zadanie odwiedzić najbardziej pokrzywdzone rejony, jak



641 Zob. przyp. przy dok. 73.
642 Affidavit – pisemne oświadczenie złożone pod przysięgą. Tu chodzi o zobowiązanie krewnego za granicą do opieki nad emigrantem z Polski.
643 Zob. przyp. przy dok. 33.