Pan MIRABEL: Prosi o konferencję z Patronatem Twarda 15 celem omówienia spornych spraw. Zaznacza również, że indywidualne traktowanie patronatów jest właśnie pewnego rodzaju wyłomem i formalną zmianą w stosunku do patronatów niezgodną z regulaminem.
Pan KALKSZTEJN: Należy się przyznać, że nie wszystkie patronaty nam się udały. Może być patronatów mniej, ale wszystkie muszą być dobre. Zdobędziemy sobie czynami szacunek. Społeczeństwo nie jest dokładnie poinformowane o mankamentach. Konsumpcja spada, obiady są jak najgorsze. Co czynniki miarodajne planują, aby zaradzić temu? Patronat może wykazać dużo inicjatywy przy zdobywaniu funduszów na kupno produktów (gdy była możność zamówienia kartofli dla Kuchni Sienna 16, Patronat to uczynił, aczkolwiek nie miał jeszcze funduszów, ale wywiązał się ze swego zobowiązania[)]. Należy jednak patronat zainteresować pracą, nie zrażać go bezmyślnymi zarządzeniami.
Pan dyr. ROTENBERG: Stosunek Wydziału Kuchen Ludowych do patronatów nie uległ zmianie. Jest tylko słaby kontakt Wydziału Kuchen Ludowych z Komisją Racjonalizacji Pracy Kuchen. Musi być wzajemne zaufanie. Wydział Kuchen Ludowych jest zainteresowany w istnieniu patronatów. Patronat jest, owszem, pomyślany jako współczynnik zarządzający, ale trzeba było znaleźć sposób współpracy z kierownictwem kuchni. Patronat jako czynnik obywatelski składa się z szeregu indywidualności, podczas gdy kierownicy należą do aparatu urzędniczego, którego obowiązują ścisłe normy. Patronat dąży do możności udzielania indywidualnych przydziałów, co jest bardzo utrudnione. Rzeczą Komisji jest instruowanie patronatów o ich obowiązkach i realnych uprawnieniach, oraz przyciąganie nowych ludzi do pracy. W każdym patronacie niech będą dwaj fanatycy, którzy potrafią wzniecić ogień u pozostałych. Wydział pracuje w bardzo ciężkich warunkach. Możność planowania jest krótkodystansowa, najdalej do dwóch dni. Z tego też powodu musimy scentralizować pracę. Staramy się akcję dożywiania prowadzić dalej. Patronaty powinny nam w tym dopomóc.
Pan PŁUCER-SARNA: Szczególnie zaś dziś patronaty są potrzebne. Popełniliśmy jednak błąd, że nie wdrożyliśmy patronaty do normalnych zbiórek pieniężnych. Brak ten odczuwamy teraz dotkliwie. Stosunek Wydziału Kuchen Ludowych do patronatów jest wyraźnie lekceważący, a nawet negatywny, co ze swej strony wywołuje wśród działaczy rozgoryczenie, albo co gorsza, zobojętnienie do naszych spraw.
Z powodu zbyt późnej pory posiedzenie przerwano i odroczono do następnego poniedziałku.
eM. Wajsberge
NG/ro
24.6.1942
ARG II 191 (Ring. II/68)
Opis: oryg., mps (uzup. rkps, atrament), j. pol., 209×297 mm, k. 3, s. 3.
Na s. 1 na górze inf. (ołówek): „p. dyr. Giterman”.