RRRR-MM-DD
Usuń formularz

Prasa getta Warszawskiego: Poalej Sy...

strona 123 z 368

Osobypokaż wszystkie

Miejscapokaż wszystkie

Pojęciapokaż wszystkie

Przypisypokaż wszystkie

Szukaj
Słownik
Szukaj w tym dokumencie

Transkrypt, strona 123


„Nasze Hasła”, nr 3 [2] 93

masowe natarcia piechoty, jednakże, jak podczas walk oddziałów pancernych, zostały i tu starte całe dywizje. Rezultat 4-tygodniowych walk jest dla armii niemieckiej opłakany. Pomimo niesłychanych strat nie osiągnęła ona żadnego istotnego sukcesu. Droga do Odessy, Kijowa, Moskwy i Leningradu jest nadal zablokowana. Osiągnięte zdobycze terytorialne, za które Hitler zapłacił krwią swych najlepszych kadr, nie mają decydującego znaczenia, decydującym jest jedynie fakt, że front sowiecki stoi nadal niewzruszony, jak skała, i nie daje się przełamać!

    Boje w rejonach Pskowa, Połocka, Smoleńska i Żytomierza nabrały charakteru bitew wielkiego rozmiaru. Rozmiarami swymi przypominają one walki pod Verdun, gdzie kajzerowski sztab generalny poświęcił niespełna milion niemieckich żołnierzy, pragnąc w r[oku] 1916 przełamać na decydującym odcinku front francuski. Jednakże, jak i pod Verdun, nie dają i tu najkrwawsze ofiary decydującego wyniku. Jedna niemiecka dywizja [7] po drugiej zostają zdruzgotane, wysunięte naprzód zmotoryzowane oddziały zostają zniszczone. Nieobliczalne są straty w materiale wojennym. Czerwona Armia walczy z niespodziewanym wprost poświęceniem, wytrzymując swoim bohaterskim oporem nie tylko niemieckie próby przebicia się, ale zmuszają często przeciwnika do panicznych odwrotów.

    Niemieckie komunikaty oficjalne z początkiem drugiego etapu doniosły triumfalnie, że niemiecki marsz dotarł w pierwszym natarciu do bram Kijowa, oraz że Leningrad i Moskwa są bezpośrednio zagrożone. Po czterech tygodniach połączonych z ogromnymi stratami walk ofensywa niemiecka załamała się, nie osiągnąwszy ani jednego z celów. Jak dalece dotychczasowe walki wyczerpały armię niemiecką, świadczy fakt, że nie przeprowadza ona więcej równoczesnych ataków na różnych frontach. Wobec dotychczasowych olbrzymich strat jest ona zmuszona skoncentrować swe wysiłki tylko na poszczególnych odcinkach, ale te lokalne operacje nie przysparzają jej sukcesów, tylko ustawiczne niepowodzenia.

    Bilans pierwszych 6-u tygodni walk na froncie wschodnim jest dla faszyzmu niemieckiego wprost tragiczny. W miejsce efektownej wojny błyskawicznej została narzucona armii niemieckiej przez sowiecką strategię krwawa i wyczerpująca walka. Walkę tę toczy Czerwona Armia nie tylko z pomocą jej świetnego uzbrojenia nowoczesnego, lecz także swoim ideowym orężem, który przemawia do serca i rozumu niemieckiego robotnika i chłopa w mundurze. Zapewne jest jeszcze daleko do wewnętrznego załamania się niemieckiej machiny wojennej, jednakże dotychczasowy przebieg walk kreśli już linię dalszego rozwoju, który prowadzi z żelazną konsekwencją do katastrofy niemieckiego faszyzmu i jego krwiożerczych, światoburczych zamierzeń.

WSPÓLNY ANTYHITLEROWSKI FRONT POLSKO-SOWIECKI

    30-go lipca br. został w Londynie podpisany polsko-sowiecki układ202o doniosłym znaczeniu dla Polski, jak i dla wspólnej walki przeciw hitlerowskiemu najeźdźcy.

    Faktem podpisania umowy rząd sowiecki uznał zasadę niezawisłości Polski. Polsko-sowieckie porozumienie doszło do skutku wbrew intrygom byłych afer sanacyjnych w duchu przyjaźni i zaufania.