142 „Awangarda Młodzieży”, nr 11 [3]
policjantem, nierzadko z niemieckim żandarmem. aa[…]aa sypie się kasza i wypływa mleko, gdzie w przedziwny sposób [12] przedostaje się żywe bydło i drób oraz wozy zboża i mąki – trzeba by było a[…]a dzieła. Tak różnobarwny jest świat szmuglu. Dla dokładności musimy dodać, że mimo niechęci, jaką w nas budzi szmugiel – odgrywa on kolosalną funkcję w życiu gospodarczym getta, zapełniając w znacznej mierze lukę pozostawioną przez transfer oficjalny.
Ceny wprowadzanych produktów zostają jednak wyśrubowane w górę, z powodu dużych kosztów i ryzyka szmuglu. I znowu. Ludziom pracy niemożliwym jest zakup najelementarniejszych produktów. Następująca tabela obrazuje nam tendencję zwyżkową wszystkich produktów żywnościowych:
Przed gettem W getcie
kartofle – | 60 groszy | 3,50 zł |
chleb – | 2,50 zł | 10 zł |
cebula – | 1 zł | 9 zł |
kasza – | 4 zł | 18 zł |
słonina – | 15 zł | 60 zł |
(między kwietniem a czerwcem 1941 r. drożyzna była największa: chleb – 20 zł, kartofle – 8–9 zł)
Koszmar głodu ukazuje się w całej grozie. Wszystkie nasze wiadomości i wyobrażenia o głodzie w Chinach, o spustoszeniach przez niego spowodowanych, o spuchniętych z głodu ludziach wydają się nam teraz drobiazgiem w porównaniu z tym, co widzimy w getcie. Głód i zaraza zbierają obfite żniwo śmierci. Z początku ciche, zwyczajne, występuje ponure rodzeństwo coraz bardziej śmiało, bezczelnie i bezwstydnie. Począwszy od suteryn, opanowuje ono wyższe piętra i salony. Śmiertelność, która przed wojną wynosiła około 200 osób miesięcznie, wzrosła w styczniu 1941 [r.] do 893, w czerwcu do 4290, w lipcu do 5550, a w sierpniu do 5560. Równolegle możemy zanotować olbrzymi wzrost zachorowań, chorób zakaźnych, a w pierwszym rzędzie kroczy tyfus plamisty.
Trudno jest ustalić dokładnie liczbę tyfusowo-chorych, ale na podstawie różnych obserwacji sięga ona tysiąca tygodniowo. Zaraza wykazuje tendencję wzrastającą. Na ile epidemia jest związana z niebywałą ciasnotą mieszkaniową getta i straszliwą nędzą– obrazuje fakt, że w dzielnicy aryjskiej, gdzie ani kwestia mieszkaniowa, ani problem zarobków nie są tak palące jak u nas, liczba zachorowań na tyfus pomimo trzykrotnie liczniejszej ludności wynosi nie więcej niż 200. W rezultacie szpital żydowski wobec skandalicznego, prawie pogardliwego stosunku do niego Judenratu (bogaci chorują w domu), w żaden sposób nie może podołać zadaniom, jakie stawia mu obecna, tragiczna rzeczywistość. 3–4 chorych w jednym łóżku, korytarze jako sale szpitalne, minimalna, często niewykwalifikowana opieka lekarska i głodowe odżywianie – oto bb[…]bb szpitala dla zakaźnie chorych „Czyste”.
Równolegle z epidemią ukazuje się w swej okropności nieodłączna towarzy[szka n]ędzy – śmierć głodowa. Wielka tragedia głodu odgrywa się dziś zarówno w [zamk]niętych przed okiem ludzkim, jak i w „punktach”, na ulicy, pod murem i na [chod]niku. Zwłoki ofiar głodu dosłownie poniewierają się na ulicach. Ostatnią [drogę] odbywają oni często dopiero na drugi lub trzeci dzień na wózkach, aa[…]aa stłoczeni w jedną kupę.