RRRR-MM-DD
Usuń formularz

Prasa getta Warszawskiego: Poalej Sy...

strona 275 z 368

Osobypokaż wszystkie

Miejscapokaż wszystkie

Pojęciapokaż wszystkie

Przypisypokaż wszystkie

Szukaj
Słownik
Szukaj w tym dokumencie

Transkrypt, strona 275


„Bafrajung” [6] 245

* * *

    Na burzliwych falach obecnej chwili nauka Bera Borochowa jest nam przewodnikiem. Daje nam klucz do trudnych pytań i pozwala nam z wysokości perspektywy historycznej, z lekceważeniem traktować tymczasowe trudności. Nadal było ciężko być poalej-syjonistą i przeszkody nie zaskakują naszego obozu.

* * *

    Znakomita postać Bera Borochowa, jednostki, błyszczy nam dzisiaj w czasie powszechnej bezradności i zagubienia.

    Ten, kto opuścił dopiero co narodzone dziecko, aby jak żołnierz paść na posterunku, ucieleśnia w sobie najlepsze ideały i wartości chalucowe. I tak całe życie Borochowa jest dowodem gotowości do ofiary, do walki w pierwszych szeregach. Zachęca w czasach takich jak nasze, kiedy zewsząd czai się niebezpieczeństwo.

* * *

Pierwszy przywódca pokolenia

    Ber Borochow nauczyciel i Ber Borochow jednostka, dzieło i człowiek stapiają się w jedno, które zachęca, budzi i wzywa do czynów.

    W dzisiejszą 23. rocznicę śmierci stoimy niezłomnie przy hasłach Borochowa i strzeżemy jego spuścizny.

Ben-Chorin505.

[3] Dlaczego?…

    Kiedy przyjrzeć się strasznemu aparatowi, który nazistowskie Niemcy zorganizowały przeciwko nam; kiedy widzi się, ile uwagi, ile czasu i energii zużywają na wyjaśnienie ciągle nowych tortur wobec nas – może mogłoby się być trochę z tego dumnym. Można by rozsądnie przyjąć, że jesteśmy najważniejszą stroną w obecnej wojnie, że prawdopodobnie dobrze daliśmy wrogowi w kość. Bowiem jeśli nie, to jak inaczej należy wytłumaczyć jego zawziętość, tę wieczną, nieprzerwaną nienawiść wobec nas? I to właśnie teraz, kiedy ma on dość roboty i wystarczająco innych zmartwień! W końcu poza Żydami mają przecież Niemcy cały szereg innych narodów, które są im śmiertelnymi wrogami. Są przecież także Polacy, Czesi, Norwegowie, Duńczycy, Holendrzy, Belgowie, Francuzi, Rumuni, Grecy – o świecie anglosaskim już nie wspominając – więc czemu my, Żydzi, jesteśmy wiecznie na ich złych, spienionych nienawiścią ustach? Nic innego, tylko jesteśmy dla nich bardziej niebezpieczni niż te wszystkie narody. W ten sposób myśli może niejeden Żyd, że tak myślą o tym nie-Żydzi – to jest niemal pewne. Czy to znaczy, że możemy być dumni? Nie! Nie wolno nam się oszukiwać, nie ma z czego być dumnym.

    Gdzie są ci Żydzi tak niebezpieczni dla Niemca – bardziej niebezpieczni niż inne narody? Może w Rosji? Na to pytanie nie można niestety odpowiedzieć inaczej niż