302 „Nowe Tory” [8]
i jednocześnie świat cały pojął jaką potężną, realną siłą zdolną do uśmiercenia faszyzmu jest Armia Czerwona.
Lenin, pisząc o przyszłej wojnie pomiędzy światem kapitalistycznym a socjalistycznym, podkreśla dwa momenty, które zdaniem jego pozwalają wróżyć zwycięstwo tego ostatniego. A więc z jednej strony istniejące wewnętrzne sprzeczności interesów pomiędzy krajami kapitalistycznymi, przyczyniające się do osłabienia atakującego wroga, z drugiej zaś strony wspólnota interesów mas pracujących całego świata z armią robotniczo-włościańską, co w olbrzymiej mierze wzmacnia pozycję i szanse Związku Radzieckiego. W danym zaś wypadku Armia Czerwona ma po swej stronie sympatię tych, którym drogie i święte są zdobycze kultury i cywilizacji europejskiej, którzy doceniają potworne niebezpieczeństwo, jakie nosi w swym łonie reżim hitlerowski dla całej postępowej ludności.
Abstrahując od wewnętrznej problematyki ustroju sowieckiego, należy sumiennie ocenić obiektywną rolę ZSRR w obecnej epoce przełomowej. Czerwona Armia, broniąc swej Ojczyzny, broni jednocześnie ludzkości całej przed mrokami średniowiecza, gromiąc zaś wojsko hitlerowskie, chroni świat przed grożącym mu zalewem faszystowskiego barbarzyństwa i zbrodni pospolitej. Ta zaś rola dziejowa Zw[iązku] Radzieckiego nie jest wynikiem przypadkowego układu sił wojujących, lecz konsekwentnym potwierdzeniem elementarnej prawdy marksistowskiej nauki, głoszącej, iż dogorywający imperializm usiłować będzie wszelkimi rozpaczliwymi środkami przedłużyć swe istnienie i jedynie Armia Socjalistyczna, świadoma swych dróg i celów, rozumiejąca nieubłaganą logikę historycznego rozwoju społeczeństw będzie w stanie stworzyć ludzkości nowe podstawy dalszego rozwoju.
I dlatego też, śledząc z zapartym tchem gigantyczne zmagania na wschodzie, cały postępowy i demokratyczny odłam ludzkości łączy swe nadzieje ze zwycięstwem Armii Czerwonej, będącej w obecnej chwili przedmurzem wolności narodów.
[8] Zagadnienie palestyńskie w świetle obecnej wojny
Ponure sylwetki nadciągających wciąż nowych wysiedleńców siłą rzeczy nasuwają refleksje o problematyce Żyda – Wiecznego Tułacza, o Jego bezdomności i krzywdzie oraz o skutecznym sposobie jej naprawienia lub w ogóle omijania. Nie czas i nie miejsce na długie wywody teoretyczne w tej materii. Byliśmy zawsze wśród mas żydowskich nosicielami idei, iż jedynym skutecznym i radykalnym rozwiązaniem kwestii żydowskiej jest stworzenie własnej Siedziby Narodowej, w naszym zrozumieniu Żydowskiego Ośrodka Robotniczego w Palestynie. Skonfrontujmy tę zasadniczą prawdę naszego światopoglądu z obecną rzeczywistością wojenną.
Na innym miejscu piszemy o martyrologii Żydostwa w obecnej chwili. Wiemy, iż nie jesteśmy na tym punkcie jedyni, iż cierpią również i inni. Możliwe nawet, iż inne narody poniosły większe ofiary w ludziach i dorobkach materialnych niż my, Żydzi. Ale nie ilościowe ujęcie zjawiska jest decydujące w tej sprawie. Decyduje jakość zjawiska. Członkowie innych grup narodowościowych, w obronie przed najeźdźcą, padają na froncie śmiercią bohaterską albo giną śmiercią męczeńską za wolność ich ojczyzny. Dla żadnej jednak grupy narodowościowej nie wydano specjalnych zarządzeń. Żadnego narodu nie zamknięto w ghecie. Żadna narodowość nie została zniewolona do noszenia żółtych łat i temu podobnych zarządzeń, które raczej niż do wytępienia zmierzają