RRRR-MM-DD
Usuń formularz

Prasa getta Warszawskiego: Poalej Sy...

strona 51 z 368

Osobypokaż wszystkie

Miejscapokaż wszystkie

Pojęciapokaż wszystkie

Przypisypokaż wszystkie

Szukaj
Słownik
Szukaj w tym dokumencie

Transkrypt, strona 51


„Jugnt-Ruf”, nr 2 [1] 21

na nowo opanowanych terenach. Historia doprawdy nie zna takiego masowego mordu, jaki niedawno przeprowadzony został przez okupanta hitlerowskiego po tamtej stronie Bugu.

    Oto co opowiada robotnik żydowski pochodzący z Zaręb Kościelnych 47, pracujący w białostockiej fabryce w czasie, gdy Niemcy przeprowadzili atak na Związek Radziecki i któremu udało się uciec spod karabinów hitlerowskich katów.

    Poniżej podajemy fragment opowiadania:

    […] Nasze położenie stało się dla nas jasne, gdy nadeszły do nas wieści z Czyżewa 48, 14 km od Zaręb.

    Czyżew liczył około 3000 Żydów. W środę 13 sierpnia 1941 [r.] Żydzi czyżewscy otrzymali rozkaz, aby we czwartek, o 4 nad ranem, wszyscy zgromadzili się na rynku. Tak samo jak w Zambrowie 49 część z nich, nauczona wydarzeniami z okolicznych miasteczek, schowała się na polach i u chłopów. Na rynek wyszło około 1200 osób. Pod gradem uderzeń ustawiono ich w szeregach po 4 osoby. Pod strażą polskiej policji pomocniczej i gestapowców odprowadzono ich do wsi Szulborze 50(Żydzi zwali ją Sember), 7 kilometrów od Czyżewa. Część osób próbowała uciekać, lecz zaraz zostali rozstrzelani przez gestapowców.

    We wsi tej ponad tysiąc osób zostało mocno pobitych, a następnie wprowadzonych do budynku szkolnego. Z budynku tego wyprowadzono ich po 40–50 osób do kanału wykopanego przez Sowietów w celu doprowadzenia wody z Bugu do okolicznych b[…]b. Tam, 3 kilometry od wsi Szulborze, nieopodal [12]aa[…]aa Żydów tych aa[…]aa strony dołu i rozkazali a[…]a. Następnie wojsko niemieckie wszystkich rozstrzelało. To było to, co a[…]a wprost na śmierć, lecz pewna część została tylko lekko ranna, [mimo to] zostali pogrzebani razem z martwymi.

    Wówczas my, żydowscy mieszkańcy Zaręb, poczuliśmy, że zbliża się nasza kolej.

    Usłyszawszy wieści z Czyżewa już w środę 13, o rozkazie [mówiącym], że wszyscy Żydzi mają się zgromadzić, a nazajutrz rankiem dowiedziawszy się, że prowadzi się Żydów drogą do Zaręb, ujrzeliśmy śmierć przed naszymi oczami. Wielu zarębskich Żydów zaczęło się ukrywać w okolicznych wioskach u chłopów, a także na polach i w lasach, obawiając się, że Żydów zarębskich dołączy się do czyżewskich.

    Upłynęło kilka dni. Było spokojnie. Uciekinierzy zaczęli wracać do domów. W strachu przed jutrzejszym dniem czekaliśmy, co się dalej z nami stanie.

    Stało się to w szabat 30 sierpnia 1941 roku. Tego dnia nadeszło drukowane zawiadomienie niemieckiego komisarza w Czyżewie do gminy [żydowskiej] w Zarębach [Kościelnych]. Prezes Judenratu – Koszer 51, ogłosił jego treść, która brzmiała następująco:

    „Mając za cel stworzenie w Czyżewie dla pozostałych tam, jak również dla zarębskich Żydów, odrębnej dzielnicy żydowskiej, zawiadamiamy, że 2 września o 3 rano winni wszyscy spakować swe rzeczy wraz z całym dobytkiem, wynająć fury i udać się do Czyżewa. Tam wybrany zostanie specjalny Judenrat i wszyscy Żydzi zarębscy, jak i czyżewscy, otrzymają mieszkania. Do 5 września żaden Żyd nie ma prawa znajdować