RRRR-MM-DD
Usuń formularz

Prasa getta Warszawskiego: Poalej Sy...

strona 87 z 368

Osobypokaż wszystkie

Miejscapokaż wszystkie

Pojęciapokaż wszystkie

Przypisypokaż wszystkie

Szukaj
Słownik
Szukaj w tym dokumencie

Transkrypt, strona 87


„Jugnt-Ruf”, nr 5 [1] 57

Ofiarami są 12-letnie dziewczynki, matki, jedyne żywicielki rodzin i staruszki. Praca – czyszczenie pierza – odbywa się w [15] nieludzkich warunkach. Histeryczne obłąkania i śmierć głodowa są na porządku dziennym. Stosunek nadzorców z SS do schwytanych robotnic jest bardziej niż okropny. Do standardu należy chłosta na gołe ciało, jak również wykorzystywanie seksualne. Warunki sanitarne są poza wszelką krytyką. Doprawdy wszystkie obozowiczki są zawszone. Nie ma się jak i czym umyć. Daje się spać ledwie trzy godziny na dobę i dalej do czyszczenia pierza… Do nieskończonego łańcucha hitlerowskich zbrodni doszło kolejne ogniwo.

    O specjalnym obozie dla jeńców w Lublinie – już dwa lata poza Lublinem istnieje obóz dla żydowskich jeńców. Znajdują się tam różne warsztaty robotnicze, jak: ślusarstwo, mechanika, stolarstwo i inne. Wszelkie warunki życia i pracy są dosłownie straszne. Po pierwsze miejsce zakwaterowania, stara stajnia, gdzie pada i wieje ze wszystkich stron. Śpi się wprost na słomie, je się mało mimo ciężkiej pracy fizycznej – 30 dkg chleba dziennie, wodnista zupa i gorzka kawa. Bicie jest chlebem powszednim, [jest to] stałe zjawisko o każdym czasie. Panuje tyfus i inne choroby. Śmiertelność jest wysoka. Na czele obozu stoi znany w guberni morderca i sadysta, który chełpi się, że z jego rąk zginęło [już] ponad stu Żydów. Także jego pomocnicy warci są swego szefa. Wielu ginie w wyniku zakatowania na śmierć. Przy wyłapywaniu w getcie ofiar do słynnego obozu w Majdanku posłużono się żydowskimi jeńcami. W Lublinie złapano 2000 Żydów do obozu, z których ledwie 46 się uratowało. Pozostali zginęli tak samo jak jeńcy rosyjscy. Żydowskich jeńców zmuszono do łapania Żydów na ulicach. Przymuszono ich także do rabowania futer z domów żydowskich. W tym strasznym obozie tkwi dziś około 2000 jeńców128.

W getcie warszawskim

    Długość murów getta warszawskiego – liczy w sumie 16 kilometrów. Wznoszenie murów przejęła firma niemiecka, która bierze milion złotych za każdy kilometr. Rozumie się, że wszystkie wydatki idą na rachunek getta. Zgodnie z niezłomną zasadą, że „wszyscy równi”129, cała żydowska biedota Warszawy, w tym uchodźcy i mieszkańcy punktów, muszą płacić ponad 40 złotych na tenże cel. Podwójnie uciskani są prości ludzie – przez okupanta i swoich, „domowych” kacyków.

    Tyfus plamisty w roku 1941 – z oficjalnych danych wydziału zdrowia przy Judenracie w Warszawie wynika, że ogólna liczba przypadków tyfusu plamistego liczyła w roku 1941 – 15 398. Liczby z poszczególnych miesięcy doprawdy krzyczą swą przerażającą tragedią. Pozwólmy jednak, by te oficjalne liczby [same] pokazały rozpaczliwą sytuację getta:

styczeń

1941

57

luty

129

marzec

199

kwiecień

241