RRRR-MM-DD
Usuń formularz

Getto warszawskie, cz. I

strona 148 z 575

Osobypokaż wszystkie

Miejscapokaż wszystkie

Pojęciapokaż wszystkie

Przypisypokaż wszystkie

Szukaj
Słownik
Szukaj w tym dokumencie

Transkrypt, strona 148


rozkazał pozamykać wszystkie wyjścia, obsadził je urzędnikami i nakazał, aby wszyscy Żydzi wpłacali urzędnikom wszystkie pieniądze, które przy sobie posiadają. Kto dobrowolnie zapłacił, otrzymywał pokwitowanie. Przy wyjściu przeprowadzano surową rewizję i zabierano wszystko, co znaleziono, już bez żadnego pokwitowania. Szczegółowo rewidowano zwłaszcza kobiety. Odnoszenie się woźnych było bardzo brutalne. Lokal byłych sądów służy teraz jako miejsce szmuglu i siłą rzeczy u Żydów w tym miejscu znajduje się dużo pieniędzy. Zabierano bardzo duże sumy. [3] Na ziemi walała się podarta waluta. Opiera się to rzekomo na polskim prawie, które mówi, że Urząd Podatkowy może przeprowadzać rewizje osobiste u płatników, którzy są winni podatki. Wykorzystano to i rewidowano Żydów już na ulicy. Zostało to wykorzystane zaraz na miejscu przez elementy spod ciemnej gwiazdy. Na rogu Nowolipek i Karmelickiej pojawił się osobnik, podający się za urzędnika skarbowego, który zaczął łapać Żydów na ulicy, rewidować i zabierać znalezione u nich pieniądze. W obliczu wielkiego terroru, w jakim żyją Żydzi, szło mu to całkiem spokojnie, aż trafi ł na dwóch Żydów, z których jeden wykręcił się i kilka minut później wrócił z polskim policjantem i kilkoma żydowskimi. Człowiek ten został zatrzymany i zaraz odprowadzony do aresztu.
W poniedziałek rano, 25 maja [1942 roku], cała Warszawa została zelektryzowana
[następującą] wiadomością: tej nocy znowu zastrzelono wiele osób237. Gancwajch238 i Szternfeld239 zostali zlikwidowani. Wiadomość ta wszystkich przejęła. Nie było miejsca, w którym nie mówiono by o tym. Ludzi nie [tyle] absorbował [sam] fakt zastrzelenia, ale to, że z całą jasnością pokazało to całe bagno, w którym się znajdujemy. Zastrzeleni zostali [też] czterej ważni ludzie z rodziny Lewinów240 (najbliżsi współpracownicy Ganc wajcha, głównego sekretarza), Hurwicz241, Mandel242 i Szymonowicz243. U Gancwajcha,
Szternfelda i braci Zachariaszów też byli [Niemcy], ale nie znaleźli ich w domach.
Charakterystyczne, że zastrzeleni dobrze wiedzieli co ich czeka, kiedy zobaczyli



„w stosunku do Żydów bezwględny”, zob. ARG. Getto warszawskie II, dok. 35; Getto warszawskie II, s. 169.
237 Czerniaków napisał o tym wydarzeniu 24 maja 1942 r., zaznaczając, że doszło do niego poprzedniej nocy, a więc zapewne 23/24 maja, Adama Czerniakowa dziennik, s. 281. W innym dokumencie pojawia się z kolei data 22 maja, zob. Getto warszawskie II, s. 242. Ringelblum podaje zaś taką samą datę, jak autor powyższego tekstu, Kronika getta, s. 382.
238 Abraham Gancwajch (1904–1943?), do 8 sierpnia 1941 r. komendant Urzędu do Walki z Lichwą i Spekulacją, tzw. Trzynastki. Zajmował się działalnością handlową i zarządem komisarycznym nieruchomości w getcie. Po opisanej poniżej w tekście próbie aresztowania ukrywał się podobno poza gettem. Na temat jego dalszych losów, zob. Getto warszawskie II, s. 242. Podana tu w dok. inf. o jego zamordowaniu w tym czasie jest więc błędna.
239 Dawid Szternfeld (Sternfeld) (?–1943), do dnia 8 sierpnia 1941 r. komendant Urzędu do Walki z Lichwą i Spekulacją, współpracownik gestapo. W tym przypadku również podana tu w dok. inf. o jego zlikwidowaniu w tym czasie jest błędna.
240 Współpracownikiem „Trzynastki” był m.in. adw. Ignacy Lewin.
241 Zapewne Gurewicz lub Gurwicz,, por. Adama Czerniakowa dziennik, s. 281.
242 Prawdopodobnie Mendel, zob. Kronika getta, s. 382.
243 Czerniaków napisał o Szymanowiczu, który miał być siostrzeńcem Gancwajcha, a Ringelblum o Szymowiczu, krewnym Gancwajcha. Zob. Adama Czerniakowa dziennik, s. 281; Kronika getta, s. 382.