RRRR-MM-DD
Usuń formularz

Getto warszawskie, cz. I

strona 150 z 575

Osobypokaż wszystkie

Miejscapokaż wszystkie

Pojęciapokaż wszystkie

Przypisypokaż wszystkie

Szukaj
Słownik
Szukaj w tym dokumencie

Transkrypt, strona 150


Getto łódzkie wisi jak miecz nad głowami warszawskich Żydów. Wiadomości z Łodzi są bardzo słabe. Pochodzą z dwóch źródeł: 1) grup Żydów, którzy przybywają za pośrednictwem K[ohna] i H[ellera], 2) wiadomości od Gertlera247. Rola tego ostatniego, agenta tamtych, jest dość jasna. Również jego wiadomości, które, jak mówią, pochodzą z Urzędu Propagandy, są często specjalnego kalibru i nie zawsze wiarygodne. Ostatnio nadeszła informacja o wysłaniu Żydów z Pabianic. Żydzi ci zostali wysłani do getta łódzkiego248. Tymczasem istnieją ustne wiadomości na temat dzieci do 10. roku życia. Również z Łodzi pochodzi wiadomość, że wszystkie dzieci do 10. roku życia zostały specjalnie, po raz drugi, ostemplowane. Ocenia się, że wszystkie te dzieci zostaną wysłane. Przybyły ostatnio uchodźca z Łodzi opowiada: „Pracowałem jako komisarz w piekarni. Jednocześnie w swoim mieszkaniu urządziłem sobie fabryczkę cukierków. Musicie wiedzieć, że robienie cukierków jest w getcie najniebezpieczniejszą sprawą. Grozi za to natychmiastowa wysyłka. Ja jednak nie bałem się, ponieważ wszyscy wysocy urzędnicy policyjni dobrze ze mną żyli. Otrzymywali oni chleb z kontrolowanej przez mnie piekarni, i dlatego byłem spokojny z moimi cukierkami. Dopiero po
przybyciu do Warszawy zobaczyłem, że stary ([Chaim] Rumkowski249) nie postępuje jeszcze najgorzej. Stworzenie getta zostało mu narzucone tak samo jak w Warszawie. Również nie wierzy się, że przyłożył on rękę do wysyłek Żydów z Łodzi. W każdej chwili gotów jestem wrócić do Łodzi”. Drugi uchodźca, chłopak w wieku 20 lat, boi się powiedzieć [choćby] słowo na temat Łodzi. Jest jeszcze przerażony, tym co się dzieje w tamtejszym getcie. Mówi jedynie: „Jeżeli możecie, zabierzcie wszystkich z Łodzi. Jeżeli chcecie zobaczyć kogoś zdrowym i całym, zróbcie wszystko, aby zabrać ich do Warszawy. Nie ma żadnej różnicy, czy ktoś jest robotnikiem w szopach Rumkowskiego, urzędnikiem gminy czy nawet policjantem. Na każdego przyjdzie kolej. Mogą na krótki czas wstrzymać wysyłki z Łodzi – [6] ale to jest krótka przerwa. Żydowska Łódź skazana jest na zagładę”. Podobnie twierdzi wielka liczba przybyłych.


                                                                                [tłum. z j. żyd. Magdalena Siek]


ARG I 519 (Ring. I/1001)
Opis: oryg. lub odpis, rkps (MS*), ołówek, j. żyd., 155x196 mm, k. 3, s. 6.
Na marginesach znak (ołówek): „– =”.
Na s. 1 inf. H.W. w j. żyd. (atrament): „maj 1942. 8 st– stron”.



247 Dawid Gertler (1911–1977), od jesieni 1939 r. konfident gestapo i Kripo, zajmował się rozpracowywaniem gett w Łodzi, Pabianicach i Warszawie. Od marca 1942 r. szef Sonderkommando w getcie łódzkim. Sądzony po wojnie przez Komisję Rehabilitacyjną przy Centralnym Komitecie Wyzwolonych Żydów w Monachium, został uniewinniony. Do końca życia mieszkał w Niemczech.
248 W dniach 16–18 maja 1942 r. w Pabianicach przeprowadzono selekcję Żydów. Osoby należące do kategorii „B” zostały wywiezione do ośrodka zagłady w Chełmnie nad Nerem, a niektóre z nich zamordowano już w Pabianicach. Z kolei osoby zakwalifikowane do kategorii „A” zostały 18 maja wywiezione tramwajami do Łodzi. Zob. R. Peska, Skazani na Zagładę. Żydzi w Pabianicach 1794–1998, Pabianice 1999, s. 30, 31; D. Dąbrowska, Zagłada skupisk żydowskich w Kraju
Warty w okresie okupacji hitlerowskiej
, BŻIH 1955, nr 13–14, s. 138.
249 Chaim Mordechaj Rumkowski (1877–1944), przed wojną przemysłowiec, od października 1939 r. prezes gminy łódzkiej, od kwietnia 1940 do sierpnia 1944 r. Przewodniczący Starszeństwa Żydów w Łodzi. Zginął w Auschwitz-Birkenau.