RRRR-MM-DD
Usuń formularz

Getto warszawskie, cz. I

strona 197 z 575

Osobypokaż wszystkie

Miejscapokaż wszystkie

Pojęciapokaż wszystkie

Przypisypokaż wszystkie

Szukaj
Słownik
Szukaj w tym dokumencie

Transkrypt, strona 197


instytucjach społecznych. Urzędnicy, tłum wielobarwnego elementu, co prawda często wartościowego, zaczynają zakładać pierwsze formy organizacji. Jedną z nich była grupa [osób] zbierających odzież, o której już mówiliśmy. Zatrudnionych było w niej około 80 osób, w większości nauczycieli ze szkół publicznych. Pomysł zbiórki odzieży narodził się w listopadzie 1939 roku w owych kręgach nauczycielskich. Drogę tej koncepcji wyznaczała tradycja szkół powszechnych, które rokrocznie zdobywały i rozdzielały wśród biednych uczniów odzież i buty, oraz sytuacja uczniów po wybuchu wojny. Szukając siły, mającej powstrzymać dalsze zmniejszanie się liczby uczniów, zwrócono uwagę na przedwojenne osiągnięcia – dożywianie i rozdawanie odzieży. O ile to pierwsze wymagało funduszy z publicznych albo społecznych źródeł, które trudno było pozyskać, to drugie mogło zostać przeprowadzone własnymi siłami i środkami już wypróbowanymi – zbiórkami.
W celu przedyskutowania tego zagadnienia, w listopadzie [1939 roku] w lokalu
[51]345 Komisji Koordynacyjnej, zebrała się grupa nauczycieli ze szkół publicznych
dla dzieci żydowskich. Byli tam obecni dr Ringelblum i dr Lubelski346. Sprawa została szeroko omówiona. Zebranie zakończyło się bez podjęcia decyzji, ale nie bezowocnie. Okazuje się, że przyjęto do wiadomości możliwość zbiórek, ponieważ na początku grudnia powierzono doktorowi Lubelskiemu przeprowadzenie prób [ich organizowania]. Sprawa stała się znana wśród nauczycieli, którzy dopiero co zostali oderwani od swoich miejsc pracy i duża ich liczba zgłosiła się do dra Lubelskiego z propozycją pomocy i pracy. Dr Lubelski z każdym rozmawiał, przedstawiał formę i warunki pracy, a także proponował pracę na określonym odcinku ulicy. Upoważnieni mieli zawierać znajomości z działaczami i działaczkami z odpowiednich domów i organizować z ich pomocą zbiórki. W ten sposób zaczęły się zbiórki odzieży Żydowskiej Samopomocy [Społecznej], które [później] urosły do bardzo ważnej gałęzi żydowskiej działalności społecznej.
Szczegóły dalszego rozwoju [tej aktywności], chociaż bardzo interesujące i ważne,
nie mogą zostać tutaj omówione. Zaznaczymy tu jedynie fakt i wyjaśnimy pokrótce
przyczyny, które doprowadziły do tego, że przy zbiórce odzieży skoncentrowała się
wielka liczba nauczycieli ze szkół publicznych. Jak już wcześniej napisałem, koncentracja ta przyniosła ze sobą bardzo ważne zjawisko. Szczegóły tej sprawy wyjaśnię w niniejszym rozdziale.
[52] Po zorganizowaniu się grup zbierających [odzież], w lutym 1940 r., po pierwszej udanej akcji, doszło do wielu [kolejnych] zgromadzeń. Ponownie spotykali się nauczyciele w większej liczbie na publicznych imprezach i w dodatku w radośniejszych nastrojach, wymieniali spojrzenia, zobaczyli znowu towarzyszy i towarzyszki przy pracy społecznej. Przypomniano sobie o nieodległej przeszłości i o zupełnie innej [formie] działalności. W grupie tej znajdowała się nauczycielka, pani Fink[elsztajn]347, osoba nieprzeciętnego pokroju, gorąca idealistka o nigdy niezaspokojonych dążeniach. Niezwłocznie po pierwszych sukcesach grupy zbierającej odzież, zaraz po skonsolidowaniu



345 Paginacja oryg.
346 Prawdopodobnie Szymon Lubelski, działacz Poalej Syjon-Lewicy, znany pedagog. Zamordowany w styczniu 1940 r. w związku z tzw. sprawą Kotta, zob. dok. 1.
347 Finkielsztajnowa, nauczycielka, w getcie opiekunka koła młodzieży domu przy ul. Ogrodowej 27.