RRRR-MM-DD
Usuń formularz

Getto warszawskie, cz. I

strona 229 z 575

Osobypokaż wszystkie

Miejscapokaż wszystkie

Pojęciapokaż wszystkie

Przypisypokaż wszystkie

Szukaj
Słownik
Szukaj w tym dokumencie

Transkrypt, strona 229


  


tabela


[1] Aneks nr 3


               Do społeczeństwa żydowskiego na ręce Dyrektoriatu AJDC392


Przeżywamy ciężką chwilę. Skazani jesteśmy na to, żeby własna i wzajemna samopomoc ratowała zrujnowane społeczeństwo żydowskie. Tym wielorakim obowiązkom, jakie na nas spadły, usiłujemy w miarę możności sprostać. Rozwijamy szeroką akcję pomocy dla pogorzelców i uchodźców, usiłujemy nad ich dziećmi roztoczyć opiekę sanitarno-higieniczną. Ale w Warszawie jest masa dzieci, które dawniej miały zapewnioną opiekę w szkołach i w normalnych warunkach korzystały z dożywiania, odzieży i opieki sanitarno-higienicznej czynników społecznych. Obecnie wobec zastraszającej nędzy zepchnięte zostały na samo dno życia.
Czy widzicie, dorośli, te wynędzniałe dzieci, wałęsające się po ulicach i na podwórkach? Czyście zwrócili uwagę na to, że dziecko w chwili obecnej nie ma już celu istnienia, nie ma po co rano wstawać, nie ma po co dbać o siebie, i czyście pomyśleli, co z tego dziecka wyrośnie? Cóż teraz dla dziecka robimy? Cośmy zdziałali, żeby dziecko nasze w zaraniu swego życia nie było pozbawione opieki, nie żyło bez celu, nie było skazane na ponoszenie straszliwych skutków teraźniejszości? Sygnalizujemy niebezpieczeństwo, wynikające z takiego stanu rzeczy. Wołamy o zorganizowaną i stałą opiekę



392 W oryg. teksty aneksów 3–7 w j. pol.