Kij jednak ma dwa końce, bo wprawdzie uczniów tych szkół zwalniają na razie
Urzędy Pracy jako zatrudnionych424, ale z drugiej strony te zawody speców, metalowców, techników, monterów, stolarzy, ślusarzy dostarczają wykwalifikowanych sił obozom, nic więc dziwnego, że kursy te popierane są przez władze niem[ieckie]. Z jednej więc strony uczestnictwo w tych kursach oznacza zatrudnienie – a każdy młodzieniec unika jak ognia określenia „bezrobotny” – ale z drugiej strony zbyt ostre wykwalifikowanie getta grozi również obozem oraz dowodzi popierania inicjatywy władz niem[ieckich].
[13] Na ogół praca tam idzie też gorliwie i obowiązkowo, a stosunkowo liczny
udział dzieci burżuazyjnych w bojkotowanych przed wojną przez burżuazję szkołach zawodowych dobrze przysłużyć się może sprawie przebudowy zawodowej struktury ludności żydowskiej w Warszawie.
W tym miejscu ograniczyliśmy się do wymienienia szkół zawodowych na poziomie
najniższym, tzn. szkoły powszechnej. O szkołach zawodowych poziomu wyższego,
tzn. szkoły średniej i wyższej, mówimy niżej przy omawianiu szkolnictwa średniego
i wyższego.
4. Szkolnictwo średnie
Szkolnictwa ogólnokształcącego średniego nie ma w ogóle w generał[-]gubernatorstwie dla dzieci nieniemieckich. W getcie więc o tym nikt nawet nie marzy. Dzieci i młodzież korzystają więc z nauki prywatnej. Trudno ustalić ścisłą granicę między lekcją prywatną a tzw. kompletem. Gdyby się chciało ściśle definiować pojęcie kompletu w praktyce gettowej, to należałoby go określić w następujący sposób. Lekcje prywatne to jest jedynie nauczanie i pomoc w nauce w zakresie, formie, czasie i sposobie wyznaczonym przez ucznia, a raczej jego rodziców. W odróżnieniu od takich lekcji prywatnych, komplety są namiastką, zastępczym czynnikiem gimnazjów i liceów. A więc komplety zorganizowane są przez b[yłych] dyrektorów gimnazjów warszawskich, ewentualnie ich zastępców, a poszczególnych przedmiotów udzielają specjaliści, którzy pracowali czynnie w danym gimnazjum przed wojną lub w razie ich nieobecności wyznaczeni przez dyrektora wykwalifikowani nauczyciele.
[14] Program, ilość godzin tygodniowo, metodę pracy, opłatę, czas trwania nauki,
przerwy w nauce, egzaminy, kwalifikowanie do następnych klas – wszystko to jest jednostronnie przez kierownictwo kompletów ustalane, a uczniowie nie opłacają – jak to bywa na lekcjach prywatnych – samych tylko godzin nauki, lecz to wszystko, co komplet w braku gimnazjum dać może.
Cóż daje komplet? Przede wszystkim naukę. Ale cele kompletów są również praktyczne. Jest nadzieja mianowicie – złudzenie, perspektywa, pewność – nie wiadomo – że po wojnie komplety te będą uznane za równoznaczne z gimnazjami i liceami. Mówiąc ściślej: dyrektorzy polskich i żydowskich szkół średnich, którzy byli przed wprowadzeniem getta ze sobą w kontakcie, porozumiewali się podobno z jakimiś przedstawicielami b[yłego] Min[isterstwa] W[yznań] R[eligijnych] i O[świecenia] P[ublicznego] i oni to mieli to tzw. tajne nauczanie usankcjonować w razie, gdy będą mieli coś
424 Autor ma na myśli zwolnienia od obowiązku pracy przymusowej (wyjazdu do obozu).