RRRR-MM-DD
Usuń formularz

Getto warszawskie, cz. I

strona 283 z 575

Osobypokaż wszystkie

Miejscapokaż wszystkie

Pojęciapokaż wszystkie

Przypisypokaż wszystkie

Szukaj
Słownik
Szukaj w tym dokumencie

Transkrypt, strona 283


I dlatego chłopiec czy dziewczynka w młodym wieku, którzy zostaną wychowani przez księży w duchu chrześcijańskim, nie pozostaną lojalni wobec ducha judaizmu. Dusza ulega spaleniu, a ciało istnieje i kto ośmieli się powiedzieć, że jest to tego warte?
Nasi ojcowie wiedzieli, że konwersja niszczy bezpowrotnie, dlatego z przyjemnością i z radością poświęcali swoje ciała, by uświęcić imię Boga?483 Ich ciała zostały zgładzone, ale dusze pozostały czyste. Spalono stare księgi, ale ich litery uniosły się w powietrze, a teraz my czynimy na odwrót: porzucenie duszy i ratunek dla ciała, spalenie liter i ocalenie pustych ksiąg, a co jest w tym najstraszniejsze, to zapisanie w nich innych znaków, całkowicie obcych nam i naszym duszom.
[4] Kto wie chociaż trochę o naturze, charakterze księży, [ten] zrozumie, że nie na
próżno przyjmują [oni] z otwartymi ramionami wychowanków, co więcej, pozyskiwanie nowych chrześcijańskich dusz jest ich ciągłym zadaniem, a teraz pod przykrywką ludzkiego miłosierdzia pragną wychowywać dzieci w swoich instytucjach, czyż nasze oczy nie są ciągle przesłonięte, by nie widzieć prawdziwej tego przyczyny: tylko pozyskiwanie dusz albo innymi słowy, łowienie w błotnistej wodzie. Chcąc uchronić rodziców przed strachem o dusze ich dzieci, przyjmują je do swych instytucji, jednak przyczyna jest jawna i znana: przygarnięcie dzieci pod skrzydła chrześcijańskiego Boga.
Wiadomo, że nie miłość bliźniego, o której mówił i nauczał Człowiek z Nazaretu,
sprawia, że księża litują się nad naszymi dziećmi, gdyż inaczej litowaliby się nie tylko nad dziećmi, ale także nad ludźmi potrzebującymi pomocy, a jeszcze nie słyszeliśmy, żeby pomagali uciekinierom zza murów gett, pukającym do drzwi w poszukiwaniu schronienia, [takich] nie wpuszczają. Także do teraz nie słyszałem o nawoływaniu ze strony księży, by nie wykorzystywać i nie wydawać Żydów.
Przez pokolenia naród nasz walczył przeciwko wpływom obcego ducha i tej wojnie
została poświęcona cała literatura, począwszy od czasów Hasmonejczyków484 aż
do średniowiecza, „porwanych” w Rosji485 i później, [5] kiedy wymagano narodowej asymilacji.
Czy teraz wszystko to zaprzepaścimy?
Zdrajca zostanie wydany, a my sprzedamy nasze dzieci na darmo?
Jestem pewny, że gdybyśmy mogli zadać to pytanie, otrzymalibyśmy odpowiedź
od całego narodu, że nie będziemy przekazywać naszych synów i córek w obcy ogień.
                                                                                                                  A.H.Ch.


Warszawa, Chanuka 5703486


Powyższy tekst został napisany w związku z projektem, by ratować Żydów dzięki
przekazywaniu ich na wychowanie do klasztorów i do placówek wychowawczych
prowadzonych przez księży za opłatą 10 tysięcy złotych na rok od jednego dziecka.



483 W oryg.: Kidusz Haszem.
484 Hasmonejczycy (Machabeusze) – ród kapłański, panujący w Judei w latach 147–37 p.n.e.
485 Nawiązanie do ukazu Mikołaja I z 1827 r. zmuszającego ludność żydowską (także w mniejszym stopniu chrześcijańską) do oddawania 10 chłopców z 1000 młodych do szkół wojskowych (szkoły kantonistów), a następnie na dwudziestopięcioletnią służbę. Tych młodych chłopców izolowanych od własnego środowiska często rusyfikowano i zmuszano do przyjęcia chrztu.
486 Według kalendarza gregoriańskiego 3–11 grudnia 1942 r.