[2] Warszawa, luty–marzec 1940 [roku]
Inspirowanie przez Niemców ulicznych awantur skierowanych przeciw Żydom.
Świat przestępczy bierze w tym udział. Na Marszałkowskiej w dziecięcej bandzie znajduje się dziewczyna w wieku 16–17 lat w palcie Burberry661. Ogląda każdego Żyda i napada na niego z krzykiem: „Jude, Jude”662! Młodzież go otacza i popycha. Jeśli ktoś próbuje reagować [w obronie] Żyda, zostaje mocniej pobity, co nie jest trudne przy dużej liczbie młodzieży. Tak zwane „lepsze polskie towarzystwo” prawie w ogóle nie reagowało. Jeżeli ktoś się odzywał, zaraz słyszał „żydowski sługus” i to wystarczyło, aby przerwać interwencję. Wszystkim brakowało odwagi, żeby dzieciakom natrzeć uszu. Policja też nie ingerowała i nie podejmowała żadnych zapobiegawczych kroków, nawet gdy na tym samym miejscu stale powtarzały się podobne sceny.
Stuprocentowy, godny zaufania człowiek powiada, że był świadkiem, jak Żydzi
prowadzeni przez niemieckich żołnierzy, pędzeni do pracy, wynosili z biblioteki uniwersyteckiej tysiące książek, w dużej części podartych, i kładli je na samochody. Przyglądała się temu masa Polaków, nie z tłumu, ale przeciętni obywatele, którzy spacerowali po Krakowskim Przedmieściu. W kilku miejscach E. dosłyszał: „Oj, pracują Żydki” albo: „Dobrze im tak, niech się troszkę pomęczą”. To było wszystko, co świadkowie mieli do powiedzenia w momencie wynoszenia skarbów kultury polskiej.
Wrzesień 1939 [roku], styczeń–kwiecień 1940 [roku]
Nastroje polskiej inteligencji i stosunek do Żydów ([informacje] na podstawie
wielu absolutnie szczerych rozmów z przedstawicielami sanacji, liberalnie nastawionymi i zaprzyjaźnionymi z Żydami, jak również z aktywnymi przedstawicielami szkoły Dmowskiego)663.
Sanacja. W stosunku do Żydów dominuje współczucie. „Osobistym przyjaciołom
pomagam chętnie i według możliwości”. Na zachowanie polskiego tłumu w stosunku do Żydów reagują zupełnie obojętnie: „To jest przecież tłum i w ogóle oficjalnie są oni za to nagradzani”664. Próbują nawet analizować, czy to jest normalne, żeby procent tego tłumu był tak duży w kraju, który pretenduje do zachodniej kultury. Nie czują się odpowiedzialni za zachowanie mas. Pragną o wszystkim zapomnieć [dzięki] książkom i poezji. Od 26 września 1939 [roku] znajdują się letargu. Chcą jedynie odczekać, omijając analizowanie przeszłości, uciekają od zjawisk warszawskiego życia codziennego. Wierzą, że najbliższa przyszłość przyniesie rozwiązanie wszystkich problemów.
O Żydach, którzy 6 września poszli na „tamtą stronę”665 i tam zostali, opowiadają
niechętnie. Ci, którzy sami przez jakiś czas byli w Białymstoku lub w Brześciu, mówią,
661 Burberry – brytyjski dom mody założony w 1856 r., produkujący m.in. ekskluzywną odzież. Tu można domniemywać, że palto zostało przez wspomnianą dziewczynę skradzione lub wyszabrowane.
662 Żyd (niem.).
663 W późnych latach trzydziestych XX stulecia w obozie piłsudczykowskim znajdowały się bardzo różne środowiska polityczne – od monarchistów i nacjonalistów po byłych polityków PPS.
664 Być może jest to aluzja do podsycania nastrojów antyżydowskich przez Niemców.
665 Czyli na tereny II RP zajęte we wrześniu 1939 r. przez ZSRR.